Michał Koterski: wszyscy jesteśmy dziećmi i tylko udajemy dorosłych
To niekryjąca autobiograficznego wymiaru opowieść o skomplikowanej relacji dwóch braci reżyserów, młodszego – Janusza, autora m.in. "Dziewczyn do wzięcia" i starszego – Andrzeja, twórcy kultowej "Hydrozagadki". Po tym jak Andrzej zapada na ciężką chorobę, Janusz – mimo charakterologicznych różnic, a także wieloletnich urazów i pretensji – podejmuje się opieki nad potrzebującym bratem. Konieczność zacieśnienia zaniedbywanej przez lata więzi staje się źródłem napięć i kryzysów, ale także humoru, czułości, a w końcu autentycznej bliskości.
- Kiedyś rodziny opiekowały się chorymi do samego końca. Ten proces miał pewien ludzki, humanistyczny wymiar. W tej chwili, ze strachu przed samą myślą o śmierci, daje się chorych gdzieś, oni tam sobie samotnie umierają i jest sprawa z głowy. Poza tym jest coraz więcej ludzi samotnych, o których w ogóle nikt nie myśli. Chodziło mi o to, że duża, mądra rodzina to jest jednak fajna rzecz. Może te sprawy regulować, pomagać; dzieje się więcej ciekawych rzeczy - podkreślał Janusz Kondratiuk.
Czego żałuje reżyser, jak chodzi o relację z jego bratem Andrzejem? Dlaczego większość filmów o umieraniu uważa za nieprawdziwe? O tym w nagraniu audycji.
Film "Jak pies z kotem" można oglądać w kinach od 19 października.
***
Przygotował: Marcin Mindykowski
Data emisji: 19.10.2018
Godzina emisji: 8.10
Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".
pg/mk