Efektem epidemii jest egzystencjalny lęk przed śmiercią. To wielkie wyzwanie dla nauki i technologii, które, jak wielu uwierzyło, tworzymy właśnie po to, by ochroniły nas przed tym lękiem. Jednym z jego najdobitniejszych wyrazów są wszelkiego rodzaju wizje apokaliptyczne, które święcą teraz tryumfy.
O splocie tych spraw Michał Szułdrzyński rozmawiał z socjologiem Jaremą Piekutowskim i publicystą Janem Maciejewskim.
Obserwując reakcje społeczeństw socjolog stwierdził, że racjonalność nadal jest pierwszoplanowa. - Nie mamy do czynienia z jakąś erupcją irracjonalnością, w narracji medialnej dominuje rozum - jednak, jak zaznaczył nie znajdujemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania, co wywołuje lęk. - Znaleźliśmy się w bardzo nietypowej sytuacji. Nie mamy danych co do tego, co wokół nas na bieżąco się dzieje, więc rozum, ten współczesny postoświeceniowy projekt oparty na rozumie, też nie do końca daje radę. Nagle pojawiły się ogromne luki - przyznał.
Jan Maciejewski wskazał na nieco inny wymiar przeżywanego przez nas doświadczenia. - Wiele rzeczy wyszło na jaw, wiele masek opadło w ostatnich tygodniach. W pewnym sensie my rzeczywiście żyjemy w czasach ostatecznych - tłumaczył - w czasach ostatecznych pewne rzeczy stają się z powrotem jawne, pewne złudzenia i obietnice, okazuje się jak bardzo były płoche. Ten wirus to jest grypa, tylko grypa. Powinniśmy sobie z nią poradzić. To nie jest dżuma. Cały optymizm współczesnego świata został mocno podważony - podsumował publicysta.
- Jest to rodzaj wielkich powszechnych, ogólnoświatowych rekolekcji. Niekoniecznie chrześcijańskich czy wyznaniowych - nawiązał Jarema Pierkutowski.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadził: Michał Szułdrzyński
Goście: Jarema Piekutowski (socjolog), Jan Maciejewski (publicysta)
Data emisji: 25.03.2020
Godzina emisji: 17.30
uk