W kulturze współczesnej nie ma jednej Wigilii, a jest ich tysiące. Te wigilie, pisane małą literą, zwane również spotkaniem opłatkowym, opłatkiem czy spotkaniem świątecznym, odbywają się w okresie od końca listopada do 24 grudnia, a ich dokładna data jest ustalana zwykle demokratycznie przez jej uczestników bądź zostaje z góry narzucona przez organizatora, którym bynajmniej nie jest ani ustawodawca, ani Kościół.
Wydawać by się mogło, że tego typu spotkania mają swoje źródło w popkulturze i są tradycją niedawno zapożyczoną. Tymczasem w Polsce obchodzono je już w pierwszej połowie XX wieku jako spotkania mające na celu integrację współpracowników. Wigilie pracownicze odbywały się przede wszystkim w instytucjach państwowych, takich jak urzędy czy szkoły, a także w zakładach pracy. Te spotkania miały charakter uroczysty: należało się na nie ubrać odświętnie, a stoły uginały się od rozmaitych potraw (wśród których znajdowały się te, które zwykle jadano podczas Wigilii) i alkoholu. Na spotkanie opłatkowe można było przyprowadzić swoją rodzinę - dziś ten zwyczaj należy raczej do rzadkości.
Wydawać by się mogło, że tego typu spotkania mają swoje źródło w popkulturze i są tradycją niedawno zapożyczoną. Tymczasem w Polsce obchodzono je już w pierwszej połowie XX wieku jako spotkania mające na celu integrację współpracowników
Obecnie wigilie pracownicze nie są tak powszechne w instytucjach publicznych, jak w prywatnych zakładach pracy, zwłaszcza w korporacjach. Dla pracowników spotkania opłatkowe to kolejny benefit pracowniczy (czy po prostu część funduszu socjalnego), a dla pracodawcy często okazja do pochwalenia się całorocznymi osiągnięciami firmy czy po prostu do motywacji pracowników.
Wigilie pracownicze są organizowane w miejscu pracy albo w specjalnie na tę okazję wynajętej sali, restauracji czy w hotelu. Obowiązkowym elementem tego typu spotkania jest poczęstunek, czasem uroczysta kolacja, alkohol, nierzadko dodatkowe atrakcje, np. gra w kręgle czy tańce. Jeśli w spotkaniu uczestniczy przełożony, zwłaszcza zajmujący wysokie stanowisko w firmie, to w trakcie wigilii wygłasza on swoistą orację - przemowę podsumowującą cały rok wraz z życzeniami dla pracowników.
Sprawiającym wiele problemów elementem tego typu spotkań jest dzielenie się opłatkiem oraz składanie życzeń. Podczas badań prowadzonych przez Muzeum Etnograficzne w Krakowie w latach 2017-2019 na temat praktyk społecznych związanych z życzeniami, rozmówczynie i rozmówcy określali składanie życzeń z przełożonym jako opresyjne, gdyż w tradycyjnej kulturze polskiej dzielenie się opłatkiem jest naznaczone pewną intymnością i niesie ze sobą ciężar relacji rodzinnych. Usłyszenie życzeń od obcej osoby, zwłaszcza od przełożonego, który występuje z pozycji władzy, jest momentem niekomfortowym i niedemokratycznym: przełożonemu bowiem trudno składa się życzenia, zwłaszcza te „od serca”.
W starannie zaaranżowanej scenerii mamy oto „pseudociepło” wigilii firmowej, gdzie sztywnieje się w uścisku nieżyczliwej szefowej, a potem wszystko wraca do normy. Przy czym norma ta daleka jest od relacji opartych na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Dorota Majkowska-Szajer
Antropolożka Dorota Majkowska-Szajer pisze: W starannie zaaranżowanej scenerii mamy oto „pseudociepło” wigilii firmowej, gdzie sztywnieje się w uścisku nieżyczliwej szefowej, a potem wszystko wraca do normy. Przy czym norma ta daleka jest od relacji opartych na wzajemnym szacunku i zaufaniu. „Może to jest fajne, może to jest obrzydliwe” – zastanawia się jedna z rozmówczyń, gdy wspomina łamanie się opłatkiem ze współpracownikami. „Nigdy nie wiem, kiedy tam idę, czy to będzie obrzydliwe, czy to jeszcze przeżyję, czy to może mnie uspokoi w jakiś sposób i… usytuuje w tym miejscu razem z nimi”.
Problem dyskomfortu związanego ze składaniem życzeń w pracy paradoksalnie rozwiązała pandemia. W związku z restrykcjami dotyczącymi imprez i zgromadzeń wiele firm i instytucji musiało zrezygnować z wigilii pracowniczych. Kadry czy inaczej zespoły HR zaczęły prześcigać się w pomysłach, w jaki inny sposób można by zagospodarować potrzebę (konieczność?) integracji pracowników w czasie świątecznym. Rozwiązaniem okazały się niezobowiązujące spotkania na platformach online. Mają one charakter bardziej kameralny, bo odbywają się w mniejszych zespołach. Natomiast zamiast uroczystego posiłku w restauracji, firma wysyła pracownikom do odbioru w paczkomacie drobny poczęstunek oraz alkohol, składniki i przepisy na drinki do samodzielnego przygotowania.
Część pracodawców zdecydowała się, by fundusze przeznaczone na spotkanie wigilijne przekazać pracownikom w postaci premii okolicznościowych bądź bonów podarunkowym. Dzięki temu każdy będzie mógł „świętować” według własnego pomysły, bez (o)presji albo po prostu przeznaczyć ten fundusz na rzecz świąt tradycyjnych.
Agnieszka Marczak
Bibliografia:
Dorota Majkowska-Szajer, Zimno, ciepło, gorąco… Opłatek!, [w:] Życzenia, [red.] Agnieszka Marczak, Karolina Pachla-Wojciechowska, Kraków 2020, s. 23.
***
Po więcej felietonów dotyczących świąt i ludowych rytuałów zapraszamy do naszej zakładki świętujemy.