Historia wrocławskiego pałacu rodziny Wallenberg-Pachalych

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2018 12:00
Zapraszamy na wspólne zwiedzanie rezydencji przy ulicy Szajnochy we Wrocławiu. To jedyny w tym mieście obiekt, obok pałacu Hatzfeldów, gdzie zachowały się oryginalne klasycystyczne wnętrza.
Audio
  • Historia wrocławskiego pałacu rodziny Wallenberg-Pachalych (Kwadrans bez muzyki/Dwójka)
Pałac rodziny Wallenberg-Pachalych we Wrocławiu
Pałac rodziny Wallenberg-Pachalych we WrocławiuFoto: Janusz Krzeszowski/wrocław.pl

Wrzeszcz 1200.jpg
Polski Mały Berlin. Spacer po gdańskim Wrzeszczu

Budynek można zwiedzać okazjonalnie. Warto czekać na taką szansę, aby obejrzeć zjawiskową klatkę schodową, salę owalną z kominkiem i pomieszczenia wykorzystywane przez firmę spedycyjną, w tym m.in. stajnię.

To tu bywał Johann Wolfgang von Goethe. Ocalenie XVIII-wiecznego pałacu między dzisiejszymi ulicami Kazimierza Wielkiego i Szajnochy (od Szajnochy jest wejście główne) należy rozpatrywać w kategorii cudu. Rynek i jego najbliższe otoczenie były doszczętnie zrujnowane.

Powstanie magnackiej rezydencji związane jest z wielkim nazwiskiem XVIII- i XIX –wiecznej architektury. Autorem projektu gmachu zbudowanego w latach 1785-1787 jest Carl Gotthard Langhans, jeden z najwybitniejszych w Europie architektów doby klasycyzmu. Pochodził z Kamiennej Góry, wiele lat mieszkał we Wrocławiu. Gmach przy ul. Szajnochy – poza funkcją miejskiej rezydencji, był też siedzibą m.in. firmy spedycyjno-handlowej i kantoru. Wozy handlarzy wjeżdżały do wnętrza, tu dopiero były rozładowywane, a konie odprowadzano do stajni.

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Przygotowała: Beata Kwiatkowska

Goście: prof. Lech Majewski i Jerzy Skakun (graficy) oraz Aleksandra Kaiper-Miszułowicz (Biuro Edukacji Narodowej IPN)

Data emisji: 29.06.2018

Godzina emisji: 22.45

pg/bch

Czytaj także

XI Festiwal Wysokich Temperatur. Szkło, ceramika i metal zamienione w sztukę

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 16:10
- Pokazujemy publiczności, w jaki sposób możemy pracować z metalem, jak możemy stworzyć sobie naczynie ceramiczne czy rzeźbę, a także jak fascynująca jest praca z płynnym szkłem. Wszystkie te techniki potrzebują wysokiej temperatury, żeby stworzyć dzieło sztuki - mówił w Dwojce Michał Staszczak, organizator i założyciel wrocławskiego festiwalu.
rozwiń zwiń