Bellotto miał już 44 lata, gdy malował "Autoportret w stroju weneckiego prokuratora", a za sobą świetną karierę na kilku europejskich dworach. Jednak po śmierci swych największych protektorów Augusta III i hrabiego Brühla jego kariera podupadła. Nikt już nie zamawiał u niego wedut do dekoracji dworskich rezydencji. Po wielu staraniach Bellotto otrzymał posadę w nowo otwartej Akademii Sztuki w Dreźnie, w której pełnił funkcję profesora perspektywy. Jego pensja pomniejszyła się trzykrotnie z 1750 talarów, które otrzymywał od Augusta III, do 600 talarów. Niemłody już, ale nadal ambitny Bellotto zaczął poszukiwać nowej posady. W końcu 1766 roku Bellotto wziął płatny urlop z Akademii i udał się "próbować szczęścia w Rosji".
Większych profitów i ciekawych zamówień spodziewał się na dworze Katarzyny II w Petersburgu. Jego droga wiodła przez Warszawę, która niespodziewanie stała się końcem podroży. Bellotto, przedstawiony Stanisławowi Augustowi przez Marcella Bacciarellego, otrzymał od króla zaproszenie do pozostania w Warszawie i dogodne warunki – 400 dukatów pensji rocznej, 150 dukatów na mieszkanie, 120 na powóz, 40 na opał i jeszcze 120, najprawdopodobniej na teatr. To znacznie więcej, niż wynosiła profesorska pensja Bellotta w Dreźnie. Ponadto na warszawskim dworze nie było innego weducisty, Bellotto mógł odzyskać pozycję z najlepszych czasów drezdeńskich i liczyć na nowe, ciekawe serie zamówień. I tak się stało. A dwa kaprysy "Architektura fantastyczna z autoportretem w stroju weneckiego prokuratora" i "Architektura fantastyczna z Chrystusem wypędzającym przekupniów ze świątyni" podarowane polskiemu królowi, stały się punktem zwrotnym w jego długiej karierze.
Te wspaniałe kaprysy były w intencji malarza jego wizytówką, popisem umiejętności w komponowaniu skomplikowanych kompozycji architektonicznych wypełnionych sztafażem. W obu tych dziełach sztafaż miał szczególne znaczenie – wyrażał ambicje społeczne Bellotta i jego poglądy na sztukę.
Bernardo Bellotto, "Architektura fantastyczna z autoportretem w stroju weneckiego prokuratora", Zamek Królewski w Warszawie (w depozycie w Muzeum Narodowym w Warszawie)
***