DCz #648. Wokół Symfonii d-moll Césara Francka

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2023 15:20
- Dwusetna rocznica urodzin Césara Francka przemknęła nam w grudniu, dokładnie 10 grudnia, udało nam się w "Czarnej" posłuchać kilku jego płyt, a dziś chcemy skoncentrować się na muzyce symfonicznej - mówił w "Dużej Czarnej" Przemysław Psikuta.
Widok na Lige
Widok na LiègeFoto: Shutterstock/Dmitry Eagle Orlov

Uznany organista, niedoceniony kompozytor

César Franck - kompozytor, pianista i organista pochodzenia belgijskiego. Urodził się w 1822 w Liège, zmarł 68 lat później w Paryżu. Jego kariera rozpoczęła się bardzo wcześnie. W wieku ośmiu lat rozpoczął naukę w Królewskim Konserwatorium, a już jako 12-latek wystąpił przed królem Leopoldem I z okazji utworzenia Królestwa Belgii. 

W 1835 roku wraz z bratem Josephem, który był skrzypkiem, wyjechał do Paryża, gdzie obydwaj uczyli się prywatnie u francuskich profesorów. W latach 1837–1842 studiował w Konserwatorium Paryskim fortepian, organy i kontrapunkt. Był podziwiany jako organista. - Jako kompozytor, wiemy o tym dobrze, zyskał uznanie dopiero pod koniec życia. Jego najsłynniejsze symfoniczne dzieło – Symfonia d-moll – początkowa nie była ciepło przyjęta - zaznaczył Przemysław Psikuta.

Wspaniały improwizator

- Był niekwestionowanym autorytetem, jeśli chodzi o grę na organach, szczególnie improwizację - opowiadał Wojciech Barcikowski. - Przyjeżdżali – szczególnie do kościoła św. Klotyldy w Paryżu – ludzie z całej Europy, żeby podziwiać jak on gra. Wiemy, że Franciszek Liszt był, znał go i mówił jak wspaniałym był improwizatorem. 

Czytaj także:

Pamięć o Francku przetrwała m.in. dzięki jego uczniom. - Chyba najsłynniejszym jego uczniem (...) był Vincent d'Indy, który nawet napisał biografię, absolutnie hagiograficzną, gdzie mówił o tym, że 10 grudnia 1822 roku w Liège przyszedł na świat César Franck, a Ludwig van Beethoven zakończył pracę nad Mszą D-dur i to jest dla niego znak, że Franck był następcą Beethovena. 

Pośmiertny sukces

Franck jako kompozytor był niemal do końca swoich dni lekceważony. Niektórzy odmawiali wręcz grania jego utworów. - Większość najważniejszych dzieł koncertowych, symfonicznych powstała w ostatnich 5-6 latach życia kompozytora - podkreślił Wojciech Barcikowski. - Jedyny sukces kompozytora, to w roku śmierci (1860) premiera Kwartetu smyczkowego, która została przyjęta ciepło (...).

- Natomiast po śmierci Francka Symfonia d-moll odniosła gigantyczny sukces. Był to utwór niezwykle popularny, grany po obu stronach Atlantyku, ubóstwiany przez dyrygentów z różnych szkół - dodał. 


Posłuchaj
117:55 2023_01_21 13_00_31_PR2_Duza_czarna.mp3 DCz #648 Wokół Symfonii d-moll Césara Francka (Duża czarna/Dwójka)

  

***

Tytuł audycji: Duża czarna (#648)

Prowadził: Przemysław Psikuta

Gość: Wojciech Barcikowski

Data emisji: 21.01.2023

Godzina emisji: 13.00

Czytaj także

DCz #626. Franciszek Liszt po węgiersku

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2022 15:09
- Powracamy do muzyki Franciszka Liszta, powracamy do świata pianistyki, pianistów. Dziś, tak się składa, będą to artystki i artyści wywodzący się z Węgier - mówił we wstępie do kolejnej audycji z cyklu "Duża czarna" Przemysław Psikuta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

DCz #627 Wilhelm Furtwängler na festiwalu Bayreuth

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2022 14:51
- Nimb Furtwänglera polegał na tym, że muzycy zaczynali inaczej grać, jak się pojawiał w drzwiach, a przynajmniej mieli takie poczucie. Charyzma była niesamowita - mówił o Wilhelmie Furtwänglerze Wojciech Barcikowski. Związkom dyrygenta z festiwalem w Bayreuth poświęcona była audycja "Duża czarna".
rozwiń zwiń