Isabel Allende to chilijska pisarka urodzona w 1942 roku. Jest autorką kilkudziesięciu powieści, które do tej pory zostały przetłumaczone na ponad 30 języków i rozeszły się w ponad 56 milionach egzemplarzy. Popularnością cieszy się także w Polsce. W "Notatniku Dwójki" pytaliśmy m.in. o to, co zadecydowało o sukcesie tej pisarki.
– Język Isabel Allende jest potoczysty, barwny i malowniczy – opowiadała tłumaczka. – Gdy ją czytałam, przed oczami przesuwał mi się film. Pisarka porusza sprawy dotyczące każdego: miłość, śmierć, rozpacz, zdrada, walka z przeciwnościami losu. O jej postaciach możemy powiedzieć, że to ktoś z sąsiedztwa. Najbardziej jednak uderzyła mnie głęboka mądrość, jaka bije z jej książek. Wyraźne w tej prozie jest doświadczenie życiowe, umiejętność spojrzenia z dystansu na ludzkie przeżycia, uczucia i relacje – mówiła.
Marta Jordan wyznała, że gdy zaczęła tłumaczyć książki Isabel Allende, gdy głębiej weszła w jej twórczość, poczuła niezwykle silną więź z tą pisarką. Zaczęła marzyć wówczas o tym, by kiedyś ją poznać. Udało się to dzięki innemu pisarzowi z Chile, Antoniowi Scarmecie, którego Marta Jordan także tłumaczyła i którego znała osobiście. Pierwszy raz z chilijską pisarką spotkała się w Berlinie, następnie zaś została zaproszona do jej domu w Kalifornii.
– Jest on przepięknie położony na wzgórzu, z którego rozciąga się widok na zatokę – wspominała tłumaczka. – Nosi oczywiście nazwę Dom Duchów; to tytuł jednej z jej książek. Obok znajduje się mały domek, w którym Isabel Allende pisze. W innej miejscowości, obok biura jej fundacji, znajduje się zaś domek gościnny, w którym pisarka również kiedyś tworzyła, a który teraz udostępnia swym przyjaciołom. Tam właśnie się znalazłam – dodała.
Audycję prowadziła Ewa Stocka-Kalinowska.
mc/mm