W krótkim czasie Adam Bałdych stworzył własny styl, który stał się inspiracją dla nowej generacji improwizujących skrzypków. Swoją muzykę prezentował na najważniejszych festiwalach jazzowych, w prestiżowych salach koncertowych.
57:21 _PR2 (mp3) 2024_12_29-10-00-06.mp3 Adam Bałdych i emocje zapisane w dźwiękach. "Lubię dedykować muzykę moim bliskim" (Cafe Muza/Dwójka)
Emocje w dźwiękach
Na płytach Adama Bałdycha często pojawiają się dedykacje i wątki biograficzne. Muzyk wskazał w Dwójce, że nie jest to przypadek. - Lubię zadedykować moim bliskim muzykę, bo ona też wynika z relacji z tymi osobami i z czasu, w którym pisze. Wszystkie dźwięki, które powstają są jakąś ekspozycją emocji, w których jestem. Prościej jest mi później przypomnieć te momenty, kiedy tytuł jest dla mnie znaczący - przyznał.
- Jest to muzyka wciąż improwizowana, więc kiedy cofam się do utworów, które napisałem wiele lat temu, to mam wrażenie, że czerpię z czegoś, co jest w nich zachowane. Dodaję jednak kolejne wątki, emocje i doświadczenia. Dzięki temu ta muzyka jest wciąż żywa i to kwintesencja tego, jak w ogóle patrzę na muzykę - podkreślił.
Imaginary room
W 2012 roku na rynku pojawił się album "Imaginary room". Zrealizował go właśnie Adam Bałtych wraz z The Baltic Gang (m.in z Larsem Danielssonem i Nilsem Landgrenem). Skrzypek miał wówczas 26 lat. - Kiedy słucham tego albumu i tych dźwięków, to przypominam sobie emocje, które towarzyszyły mi podczas nagrywania tego albumu. Miałem wokół siebie największe gwiazdy wytwórni. Muzyków, których jeszcze kilka dni wcześniej słuchałem z płyt - opowiedział.
- Nagle w studio musiałem poprowadzić ten team w konkretnych kierunku i jednocześnie grać na skrzypcach i były to nagrania realizowane bez próby. Nie mogłoby dojść do takiego spotkania w innych warunkach. Wróciłem po trzech dniach do domu i dwa dni to musiałem odespać - zdradził.
Doświadczenie
Adam Bałdych przyznał, że dzisiaj tworzenie tego albumu wyglądałoby inaczej. - Dziś może byłoby to prostsze, bo mam za sobą dużo więcej doświadczeń, ale wtedy byłem młodym chłopakiem tuż po studiach, który musiał to wziąć na klatę. Przyznam, że to było jedno z większych wyzwań w moim życiu - powiedział.
Czytaj także:
Wraz z biegiem lat muzyk dostrzegał różne możliwości. Na początku grał na skrzypcach elektrycznych, co później wykorzystał w grze na skrzypcach akustycznych. - Zrozumiałem, że te kompozycje, które znałem z lat używania elektroniki, mogą zabrzmieć ciekawie przy użyciu instrumentów akustycznych. Zmieniło to moją percepcję (…) Nie odcinałem się od doświadczeń z lat poprzednich, ale wykorzystałem je jako potencjał do budowy nowej estetyki - powiedział.
***
Tytuł audycji: Cafe "Muza"
Prowadził: Andrzej Zieliński
Gość: Adam Bałdych (skrzypek)
Data emisji: 29.12.2024
Godz. emisji: 10.00
dz/mg