Roman Gutek urodził się na Lubelszczyźnie we wsi Piotrków. - To była dość duża wieś z dużą społecznością. Było sporo dzieciaków, więc bawiliśmy się i chodziliśmy do szkoły razem. Miałem w tym dużo wolności, bo nikt się specjalnie nami nie przejmował. Mogliśmy godzinami jeździć na rowerze, wyprawiać się do lasu. Wymyślaliśmy też sobie zabawy, bo nie mieliśmy za dużo gotowych zabawek. To uczyło nas kreatywności - opowiadał bohater "Zapisków ze współczesności".
14:30 Zapiski 2025_03_10-12-45-17.mp3 Roman Gutek o dzieciństwie spędzonym na Lubelszczyźnie (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
14:44 Zapiski 11.03.mp3 Roman Gutek o czasach studenckich i spotkaniu z Warszawą (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
15:09 Dwójka zapiski 12.03.2025.mp3 Roman Gutek o uczestnictwie w seminarium doktoranckim z antropologii kina w Instytucie Sztuki PAN jako wolny słuchacz (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
14:46 Zapiski 2025_03_13-12-44-59.mp3 Roman Gutek o ważnych filmowych spotkaniach (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
14:06 Zapiski 2025_03_14-12-45-39.mp3 Roman Gutek o festiwalach filmowych (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
Pierwsze spotkania z filmem wysokim
Ważną postacią w życiu młodego Romana Gutka był jego sąsiad, który zaraził go fascynacją kinem i literaturą. To u niego po raz pierwszy obejrzał filmy szwedzkiego reżysera Ingmara Bergmana, który do dziś jest uznawany za jednego z najbardziej wpływowych twórców w historii kina.
- On mnie zaraził kinem. Pokazywał mi świat. Dzięki niemu patrzyłem szerzej i byłem ciekawy tego, co jest za horyzontem. To był bardzo ważny dla mnie człowiek. Miał swoje doświadczenie wojenne, bo był na robotach przymusowych w Niemczech, a z końcem wojny trafił do obozu koncentracyjnego. Ale przeżył i wrócił na podlubelską wieś, do tego Piotrkowa. W swojej stodole założył warsztat stolarski i był świetnym stolarzem, Ale, co ciekawe, miał ogromną bibliotekę, pierwszy we wsi telewizor, a w swoim warsztacie słuchał muzyki klasycznej i oper. To było bardzo nietypowe i dla większości mieszkańców uchodził za dziwaka - wspominał gość Dwójki.
Czytaj też:
Sąsiad bardzo często organizował pokazy filmowe, zwłaszcza jesienią. Podsuwał też Romanowi Gutkowi ważniejsze książki, m.in. Tołstoja. - Dostawałem coś do czytania, a potem rozmawialiśmy o książkach. Czytałem też wtedy "Winnetou", a kiedy przyjechało kino objazdowe, zobaczyłem to na ekranie. Oglądanie tych filmów było niesamowite, bo człowiek przenosił się w zupełnie inną rzeczywistość i to było super. Wracając jednak do mojego sąsiada - oglądaliśmy poważne filmy i nie zawsze je rozumiałem. Wtedy zaczęło do mnie docierać, że kino to nie tylko kowboje, "Bonanza" i "Stawka większa niż życie', ale że kino może mówić o rzeczach poważnych. Wtedy zaczęła się ta moja miłość do kina.
Marzenie o pracy z kinem
W czasach licealnych, gdy Roman Gutek chciał obejrzeć jakiś film w kinie, podróżował do pobliskiego Lublina. Najczęściej wybierał Kino Staromiejskie przy ul. Jezuickiej (obecnie siedziba Teatru Starego - przyp. red.). - Było też kino Kosmos, to było kino premierowe i tam oglądałem "Ziemię obiecaną", nawet z jakimiś efektami specjalnymi - to było takie raczkujące dolby. Było wtedy też kino Wyzwolenie, Chatka Żaka. Oglądałem to, co było, na bieżąco, ale też nie łykałem tych filmów codziennie, bo jednak miałem obowiązki szkolne - podkreślił.
Już w szkole średniej Romanowi Gutkowi zaświtała myśl, że chciałby zawodowo być blisko kina, zajmować się nim. Dlatego wybrał studia na wydziale zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. - Myślałem o tym, że będę dyrektorem domu kultury w większej czy mniejszej miejscowości, tam, gdzie jest kino, i będę po prostu je prowadził i programował. To mnie zawsze ciągnęło. I tak mi chyba zostało do tej pory - żartował.
Od studiów na zarządzaniu po dystrybucję filmów
W czasie studiów również miłość do kina nie przygasła. - Robiłem pokazy w dyskusyjnych grupach filmowych, zacząłem organizować festiwale, przeglądy. A potem, 31 lat temu, w 1994 roku założyłem firmę, która zajmuje się dystrybucją filmów. Ale moje początki zajmowania się kinem były dosłownie już pierwszego dnia studiów. Październik 1977 roku, przeczytałem ogłoszenie, że Dyskusyjny Klub Filmowy odnawia działalność w nowym roku akademickim, jest spotkanie, na które przede wszystkim były zaproszone osoby, które zaczynały studia. Byłem jedną z tych osób, poszedłem na to spotkanie i tak to się zaczęło - wspominał Roman Gutek.
Roman Gutek w latach 1995-2000 był dyrektorem programowym Festiwalu Filmowego i Artystycznego LATO FILMÓW w Kazimierzu Dolnym. W 2001 roku zorganizował w Sanoku festiwal filmowy, który od 2002 roku pod nazwą NOWE HORYZONTY odbywał się w Cieszynie. Jest też organizatorem Timeless Film Festival. Za swoją kulturotwórczą działalność Roman Gutek otrzymał w 2003 roku Paszport Polityki, prestiżowe wyróżnienie jednego z największych polskich tygodników.
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Przygotowanie: Jakub Kukla
Gość: Roman Gutek (twórca i dyrektor festiwali filmowych, producent, dystrybutor)
Data emisji: 10-14.03.2025
Godzina emisji: 12.45
am/kor