Początkowo gry na fortepianie późniejszą finalistkę IX Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego uczyła mama. - Nie wyobrażała sobie, żebym ja nie grała. Sądzę, że chciała zrealizować jakieś swoje plany, które nie powiodły się przez przerwaną edukację - wspomina prof. Elżbieta Tarnawska.
Z natury obowiązkowa, ćwiczyła pilnie, mając jednocześnie poczucie, że muzyka zabiera jej czas na zabawy z rówieśnikami, a później, już w liceum muzycznym, na czytanie, które ją pochłaniało. - Wtedy powstało pytanie, czy ja dalej chcę się temu poświęcić, czy nie. Myślałam o dziennikarstwie, polonistyce, może kierunku aktorskim, ale trzeba było to skonkretyzować. Natomiast granie dobrze szło i wszyscy uważali, że trzeba ciągnąć ten kierunek - opowiada w "Zapiskach ze współczesności".
Wątpliwości powróciły w klasie prof. Wandy Łosakiewicz. Co zadecydowało, że Elżbieta Tarnawska poświęciła się studiom pianistycznym? Jakie warunki panowały w leningradzkim konserwatorium, dlaczego zdecydowała się stanąć do Konkursu Chopinowskiego i co wydarzyło się przed finałem? W radiowej Dwójce pianistka i pedagog bez lęku opowiada o bolesnych aspektach ówczesnej rzeczywistości, a także rodzinnych korzeniach i doświadczeniach z pobytu w Paryżu i Stanach Zjednoczonych.
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Rozmawiała: Anna Skulska
Gość: prof. Elżbieta Tarnawska (pianistka, pedagog, komentatorka Konkursu Chopinowskiego)
Data emisji: 22-25.02.2016
Godzina emisji: 11.45
asz/mc