Olga Tokarczuk: z noblistów najbliżej mi do Marii Skłodowskiej-Curie
10 grudnia br. Olga Tokarczuk odebrała literacką Nagrodę Nobla. Z tej okazji przypomnieliśmy w Dwójce jej opowieści zarejestrowane w 2005 roku dotyczące pierwszych książek, fascynacji psychologią Junga i "Lalką" Prusa, a także marzeń podróżniczych. Pisarka mówiła wówczas między innymi również o tym, jak wygląda jej literacka praca.
- Mam w głowie całą bibliotekę książek, które powinnam napisać i które właściwe mają już jakiś kształt, mniej lub bardziej zarysowany. Jak mam czas i energię, mogę coś zdjąć z tej wirtualnej półki i zacząć wypełniać puste strony tekstem. Te sugestie narracyjne, czym się powinnam zająć, podsuwają mi wydarzenia mojego życia, doświadczenia – opowiadała Olga Tokarczuk.
Jak przyznała, czasem okazuje się, że trzeba "odstawić na półkę nie do końca napisaną książkę". - Zdarzy się, że mogę do niej wrócić, ale tez są takie książki, które porzuciłam.
Na czym polega według pisarki pewne założenie, "być może największy błąd, jaki popełniamy w życiu", które przyjmuje w swoich relacjach z czytelnikiem? Dlaczego nie lubiła klasycznych zakończeń bajek? W opowieściach Olgi Tokarczuk również o jej wizji "pełni szczęścia". - Mieć ogromne łóżko, przed nim mnóstwo książek, czytać. I mieć jeszcze dobrą kawę, i ładny widok przez okno…
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Przygotowała: Joanna Szwedowska
Data emisji: 9-13.12.2019
Godzina emisji: 12.45