- Ja nie byłam wykształconą osobą, a choroba uniemożliwiała Halinie chodzenie do szkoły. Równie dobrze mogła zostać analfabetką. Ale uczyła się sama. Mogła żyć dzięki temu głodowi wiedzy - wspominała z kolei w archiwalnym nagraniu Stanisława Mygowa. Rola ukochanej matki jest jednak w kształtowaniu się talentu poetyckiego Poświatowskiej nie do przecenienia. Jak podkreśla Mariola Pryzwan, Pani Mygowa od początku wierzyła w córkę, dbała o publikację jej wierszy, przepisywała je na maszynie, redagowała tomiki.
I chyba to ona zaszczepiła córce miłość do poezji. - Mama nie miała dyplomów, ale zebrała w domu kilka tysięcy książek, które co wieczór nam czytała. A wiersza nie można kupić jak zabawki. Można go tylko zapamiętać - wspominał brat poetki Zbigniew Myga.
Zdaniem wokalistki Małgorzaty Bańki prawdziwą siłą poezji Poświatowskiej nie jest jednak niekwestionowana erudycja, ani wyrafinowany erotyzm, lecz... milczenie.
***
Tytuł audycji: Strefa literatury
Prowadziła: Dorota Gacek
Goście: Zbigniew Myga (brat Haliny Poświatowskiej i kustosz jej muzeum w Częstochowie), prof. Izolda Kiec i prof. Bronisław Maj (historycy literatury), Mariola Pryzwan (biografka poetki), Małgorzata Bańka (wokalistka , autorka spektaklu "Właśnie kocham" opartego na tekstach Poświatowskiej)
Z nagrań archiwalnych: Stanisława Mygowa (matka Haliny Poświatowskiej), Wisława Szymborska (poetka), prof. Julian Aleksandrowicz (lekarz i przyjaciel Poświatowskiej)
Data emisji: 10.05.2015
Godzina emisji: 18.00
mm/mp