Gość Dwójki zaznaczył, że "piękna książka" to nazwa zastępcza. – Właściwe określenie to "książka artystyczna", ale termin ten praktycznie w Polsce nie istnieje – powiedział, dodając, że książka taka to przedmiot z pogranicza z literatury i sztuki. – Jednym z najbardziej znanych przykładów jest 800-stronicowe amerykańskie wydanie "Moby'ego Dicka". To w pełni tekst literacki. Z drugiej strony mamy rzeczy, które bardziej należy ulokować w sferze sztuk wizualnych – opowiadał.
Gwido Zlatkes mówił, że ideę pięknej książki można przybliżyć, odwołując się do wiersza figuralnego. – W średniowieczu i baroku utwory te miały kształty ołtarzy, krzyży i kielichów. Apollinaire zrobił wieżę Eiffla. Nie bardzo da się powiedzieć, czy w takim wierszu ważniejsza jest forma, czy treść – tłumaczył.
Artystę pytaliśmy także m.in. o to, dla kogo przeznaczone są piękne książki, z jakich materiałów powstają, w jak niskich nakładach się ukazują i dlaczego numerowane egzemplarze tychże podpisuje się tylko ołówkiem.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadzi: Wacław Holewiński
Goście: Gwido Zlatkes (artysta grafik, tłumacz i historyk)
Data emisji: 26.06.2017
Godzina emisji: 18.00
mc/mg