Nie może być Boyem ten, kto jest nudziarzem

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2016 13:00
- Żeby być Boyem, trzeba znać perfekcyjnie język rodzimy, francuski, nieźle niemiecki, czytać Dostojewskiego w młodości (...) mieć niesłychane poczucie humoru, zapał do pracy społecznej i wdzięk - mówił o Tadeuszu Boyu-Żeleńskim Jan Gondowicz.
Audio
  • Jan Gondowicz o znaczeniu twórczości Tadeusza Boya-Żeleńskiego. (PR, 7.10.2016)
Zdjęcie Tadeusza Żeleńskiego zamieszczone w wydaniu jego Słówek z 1918 r.
Zdjęcie Tadeusza Żeleńskiego zamieszczone w wydaniu jego "Słówek" z 1918 r.Foto: polona.pl/domena publiczna

Autor najnowszego wyboru recenzji, esejów i wspomnień Tadeusza Boya-Żeleńskiego wydanych w tomie "Mity i zgrzyty" wyjaśniał, skąd wzięła się szalona popularność tego pisarza w II Rzeczpospolitej. - On sprawił, że obcujemy z klasyczną literaturą polską w rodzaju Mickiewicza czy Fredry, ale też z wieloma arcydziełami literatury francuskiej w sposób mniej namaszczony, mniej ołtarzowy i bardziej powszedni.

Jan Gondowicz dodawał, że Boy-Żeleński wtajemniczał szeroką publiczność w najwyżej położone zagadnienia kultury. - Był naturalny, wypuszczał powietrze ze zbyt nadętych balonów, jak pisał o nim Gombrowicz.

W audycji mówiliśmy o słynnych polemikach Boya Żeleńskiego i uniwersalności jego tekstów. - Jego dorobek to rodzaj zamczyska, w którym można zamieszkać, i które nadal otwiera się na bardzo ciekawe krajobrazy.

***

Tytuł audycji: Spotkania po zmroku

Przygotowała: Anna Lisiecka

Gość: Jan Gondowicz (badacz literatury)

Data emisji: 6.10.2016

Godzina emisji: 21.30

bch/mc