Zwyczajne życie w kamerze Marii Zmarz-Koczanowicz

- W szkole filmowej byłam asystentką po kolei wszystkich moich kolegów. Po skończonych studiach miałam do wyboru: albo spędzić kilka lat na dalszym asystowaniu w zespole filmowym, albo robić własne produkcje. Dokument umożliwił mi to drugie – opowiadała w Dwójce reżyserka i scenarzystka, związana z PWSFTViT w Łodzi.

Maria Zmarz-Koczanowicz

Foto: TVP/PAP- Jan Bogacz

Goszcząca w Dwójce artystka znana z dokumentowania absurdów codzienności zarówno w czasach PRL, jak i już wolnej Polsce (m.in. obrazy Pokolenie 89" czy "Dziennik.pl") opowiadała o swoim nowym filmie "Gruba". Przedstawia on losy kobiet pracujących w śląskiej kopalni "Rydułtowy-Anna".

- Chciałam zrealizować ten pomysł zaraz po studiach. Zainspirowałam się tym tematem, gdy zbierałam dźwięki do innego dokumentu, który przygotowywałam w szkole filmowej. Pamiętam, jak zbierając do niego dźwięki w kopalni, znalazłam się w tzw. hali przeróbczej, gdzie zobaczyłam kobiety, które wybierały rękami duże kawałki węgla. W jednej sekundzie poczułam się, jakbym znalazła się w średniowieczu. Gdy po wielu latach w końcu udało mi się znaleźć bohaterki do filmu, zaskoczyłam się, że nie mam do czynienia z osobami zdołowanymi ciężką pracą, tylko kobietami, które są pełne energii i radości życia – dodała Maria Zmarz-Koczanowicz.

W nagraniu audycji posłuchamy również o innych obrazach reżyserki, która znana jest z socjologizującego sposobu patrzenia na rzeczywistość. 

***

Tytuł audycji: Spotkania po zmroku

Przygotowali: Aldona Łaniewska-Wołłk

Gość: Maria Zmarz-Koczanowicz (reżyserka)

Data emisji: 14.03.2017

Godzina emisji: 21.30

mz/jp