"Układ zamknięty” jest opowieści o przedsiębiorcach, którzy stali się celem intrygi skorumpowanych urzędników państwowych + prokuratora (w tej roli Janusz Gajos) oraz naczelnika urzędu skarbowego (Kazimierz Kaczor).
Ja się gra postać, która koncentruje w sobie tyle zła? - Taki ktoś musi przypominać człowieka; nie może być tylko złem, bo wtedy stanie się hasłem. Każda postać powinna obejmować różne elementy, które pomagają nam uświadomić sobie, że taki człowiek mógłby faktycznie istnieć - mówił w Jedynce Janusz Gajos.
Inspiracją dla scenarzystów "Układu zamkniętego", Michała S. Pruskiego i Mirosława Piepki była prawdziwa historia biznesmenów, zmagających się z zarzutami stawianymi przez prokuraturę oraz urząd skarbowy. Wszyscy trafili do aresztu, a ich firmę doprowadzono do upadku. Sprawy zostały po latach umorzone z powodu braku znamion przestępstwa, a przedsiębiorcy otrzymali symboliczne zadośćuczynienia.
Jak mówiła prowadząca rozmowę Joanna Sławińska, film to "przerażająca wizja, w której państwo walczy z obywatelem”. Janusz Gajos zaznaczył przy tym, że państwo "to jesteśmy my, bo wybieramy ludzi, którzy mają zarządzać”. - Żyjemy długo w demokratycznym kraju, ale bałagan sprzed demokracji jeszcze się ciągnie. Państwo jest od tego, by dostrzegać patologie i znaleźć sposób na uregulowanie problemu. Zainteresowanie ludzi i mediów tym filmem wskazuje, że poruszyliśmy bardzo istotny temat i warto było o tym opowiedzieć - dodał Janusz Gajos.
"Układ zamknięty" został w całości sfinansowany ze środków prywatnych, pochodzących między innymi od polskich firm i przedsiębiorców, dla których historia opowiedziana w scenariuszu okazała się poruszająca i ważna. W obsadzie między innymi: Przemysław Sadowski, Urszula Grabowska, Magdalena Kumorek. Autorem zdjęć jest Piotr Sobociński jr, a piosenkę tytułową, promującą film, wykonuje zespół Kult.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Joanny Sławińskiej z Januszem Gajosem. Aktor zdradza w niej m.in. jakie są jego najbliższe plany zawodowe.
(ei)