- Stan wojenny to takie wydarzenie, które odcisnęło się na biografiach bardzo wielu ludzi, (...) w jakiś sposób złamało ich życie, a w każdym razie wpłynęło na nie. (...) Było też wielkim, dramatycznym doświadczeniem zbiorowym - podkreśla Andrzej Friszke i dodaje - dlatego też budzi i jeszcze długo będzie budzić emocje. Zdaniem historyka, to jak odebraliśmy doświadczenie stanu wojennego, ma wpływ na recepcję przemian społecznych po 1989 roku. Omawiając realia lat 1980/81 prof. Friszke zwraca uwagę, że pierwsza "Solidarność" nie była ruchem jednorodnym. - W miarę pogarszania się sytuacji gospodarczej w 1981 roku, narastały w "Solidarności" podziały. (...) Badając ten okres widzimy też podziały w PZPR (...) i na to wszystko oddziaływała Moskwa, widzimy więc różne procesy, które doprowadziły do stanu wojennego. (...) To nie jest tak, że przyszedł Jaruzelski, walnął pięścią i to wszystko rozwalił. On grał na tych podziałach do pewnego momentu. (...) To wszystko było dużo bardziej złożone. (...) Nie można tracić z oczu jednej z podstawowych przyczyn wprowadzenia stanu wojennego jakim był sowiecki nacisk - zaznacza historyk. Jak twierdzi obalenie Stanisława Kani i zastąpienie go Wojciechem Jaruzelskim - było operacją sowiecką.
Jan Lityński przyznaje, że choć odbyło się kilka procesów, na przykład zomowców, którzy zastrzelili górników w kopalni "Wujek", to wyroki są śmiesznie niskie, w porównaniu do tragedii jaka miała miejsce. - Osądzono tych zomowców. ale żaden z nich długo nie siedział - mówi Lityński i dodaje - Poczucie tego, że nie można wyrównać tych krzywd, jest dosyć mocne. - To ca najgorszego wyrządził stan wojenny, to zniszczenie poczucia nadziei, że możemy być razem. Jednak, zdaniem gościa Jedynki, obecne podziały w Polsce nie wywodzą się bezpośrednio z tych jakie były skutkiem m. innymi stanu wojennego. - Obecne podziały i namiętności są związane z aktualną sytuacją polityczną. Oceniając Wojciecha Jaruzelskiego Lityński mówi, że w latach 80-tych oceniał go jednoznacznie negatywnie - jako kogoś, kto zwrócił się przeciwko narodowi - Jednak, należy zwrócić uwagę, że w końcu był jedną z osób, które przyczyniły się do pokojowej transformacji ustrojowej w Polsce.
- Naszą polską słabością jest brak elementów sprawiedliwości po transformacji 89-go roku - uważa Kornel Morawiecki. Zwraca uwagę, że bezpośrednio po upadku komunizmu, a więc ponad 20 lat temu, zaniechano rozliczenia winnych. - Teraz generał Jaruzelski ma prawie 90 lat ale wtedy był znacznie młodszy - podkreśla Morawiecki i dodaje - dramat ludzi, pokrzywdzonych przez stan wojenny, jest w nich obecny nie tylko w sensie psychologicznym, jest także w sensie realnym. Jak mówi gość Jedynki - stan wojenny złamał pierwszą "Solidarność" - tę z 1980 i 81roku, która miała propozycję innego, lepszego ustroju, nie tylko lepszego od komunizmu ale i kapitalizmu.(...) i tamta "Solidarność" już się nigdy nie odrodziła. (...) To co powstało po okrągłym stole, to jest nieporozumienie. (...) Poczucie prawdziwej solidarności społecznej zostało trwale zniszczone przez stan wojenny. - mówi Morawiecki. W trakcie dyskusji twórca "Solidarności Walczącej" podtrzymał swoją opinię o agenturalnej przeszłości dwóch liderów pierwszej "Solidarności": Lecha Wałęsy i Mariana Jurczyka.
Z gośćmi "Popołudnia z Jedynką" rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
mc