W ubiegłym roku Krzysztof Penderecki - jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów wszech czasów - obchodził 80. rocznicę urodzin. Wraz z żoną, Elżbietą, udzielił Katarzynie Janowskiej i Piotrowi Mucharskiemu wywiadu-rzeki, który ukazał się jako książka "Pendereccy. Saga rodzinna".
Krzysztof Penderecki mówił w rozmowie z Jerzym Sosnowskim m.in. jakim jest artystą... - Artysta musi mieć tajemnice, to znaczy musi być artystą nocy. Ja jestem chyba jednak artystą światła. Dla mnie struktura muzyczna jest pierwsza, od tego zaczynam. Szkicuję swój utwór nie mając jeszcze dźwięków konkretnych, ale właśnie poszukuję formy, architektury. Dopiero jak mam jasność, jak ten szkic graficzny jest logiczny, wtedy odnajduję formę utworu i dopiero zaczynam komponować. To jest coś naturalnego. Jeżeli jest się prawdziwym kompozytorem, to pomysły same przychodzą, nie trzeba na nie czekać- stwierdził kompozytor.
Mucharski o Pendereckim: komponuje na serio, śmiertelnie na serio>>>
Jednym z ulubionych miejsc pracy Pendereckiego była pewna kawiarnia w Krakowie. - Tam znalazłem mały, ustronny stoliczek, który codziennie rezerwowałem. Punktualnie o 9 byłem tam i komponowałem na maleńkim skrawku. Przez to, że pracowałem na małej powierzchni wymyśliłem zapis skrótowy. Niestety o godz. 12 zawsze wchodził pianista, który popisywał się swoimi umiejętnościami i musiałem uciekać - opowiadał artysta.
- Obecnie nauczyłem się komponować w hotelu, restauracji, samolocie. Staram się pracować codziennie, co wyrabia pewien nawyk, pozwala zdobyć odpowiednią technikę i daje możliwość swobodnego pisania utworów - dodał Penderecki.
Elżbieta Penderecka zdradziła natomiast przepis na... idealne małżeństwo. Z Krzysztofem Pendereckim jest związana od ponad 48 lat. - To nie jest kwestia przypadku, dwoje ludzi szuka siebie. W przypadku życia z artystą ta druga połowa powinna sobie zdawać sprawę, że jednak trzeba się nauczyć kompromisu i trzeba w pewnych wypadkach umieć z wielu rzeczy zrezygnować. Dobór ludzi polega na tym, aby się uzupełniać w jakimś sensie - wyjaśniła.
Serwis specjalny Polskiego Radia poświęcony Krzysztofowi Pendereckiemu>>>
"Borsuk samotnik" tak określa się w książce sam Krzysztof Penderecki. Piotr Mucharski tłumaczył, że to, ale też i inne "pikantne" określenia, można było usłyszeć tylko dzięki specyficznemu klimatowi rozmowy. - Rozmowa nie była przed kamerą, w studio, na neutralnym gruncie. To była rozmowa w domu. Czuliśmy się z Kasią dopuszczeni za ich próg na prawach gości, ale też trochę współdomowników - tłumaczył Mucharski.
" Klub Trójki " poprowadził Jerzy Sosnowski.
Do słuchania audycji " Klub Trójki " zapraszamy od poniedziałku do czwartku po godzinie 21.00.
mr