- Ja po prostu kocham tę operę. Musiałam przyjąć tę propozycję - podkreślała Krystyna Janda, która odrzuciła wcześniej kilka podobnych próśb o reżyserię. - "Strasznego dworu" słucham teraz prawie cały czas. W samochodzie leci nieustannie - dodała. Aktorka zdecydowała się na tradycyjną, utrzymaną w zdecydowanie patriotycznym duchu inscenizację, choć przeniosła akcję sarmackiej opowieści w czasy po upadku powstania styczniowego, kiedy "Straszny dwór" został przez Moniuszkę skomponowany.
Powstanie spektaklu wiąże się z obchodami jubileuszu 60-lecia Teatru Wielkiego w Łodzi. Dyrektor Wojciech Nowicki podkreślił, że ten gest ma podkreślić przywiązanie sceny do tradycji i przypomniał, że tym samym tytułem Teatr Wielki zainaugurował w 1954 roku działalność.
Premiera "Strasznego dworu" Stanisława Moniuszki już 18 października. W "Poranku Dwójki" zapowiedzieliśmy także Festiwal Fabuły w Poznaniu (15-18 października). Audycję poprowadził Tomasz Obertyn.
mm/jp