Ewa Vesin: Puccini maluje dźwiękiem
Atrakcją piątkowego wieczoru (7.04) w Filharmonii Narodowej była jednoaktowa opera komiczna "Djamileh" (1871), będąca efektem XIX-wiecznej mody na orientalizm, egzotykę, fascynację Bliskim Wschodem. Łukasz Borowicz tłumaczył, dlaczego dzieło to nie zdobyło takiej popularności, na jaką zasługuje. - Wszystko w karierze jednoaktowej opery zależy od tego, z jaką inną operą zostanie ona połączona na stałe. Warto wspomnieć tutaj fenomenalną karierę dyptyku operowego jakim są "Pajace" oraz "Rycerskość wieśniacza". Takiej pary uniwersalnej zabrakło w historii "Djamileh".
Dyrygent podkreślał niezwykłą kondensację ładunku muzycznego w dziele Bizeta, zwracał uwagę na doskonałe partie śpiewane i tłumaczył, dlaczego "Djamileh" można potraktować jako poligon doświadczalny dla opery "Carmen".
W audycji rozmawialiśmy także z solistami koncertu Jennifer Feinstein, Erikiem Barrym i Georgem Mosleyem.
***
Rozmawiały: Monika Zając i Hanna Szczęśniak
Data emisji: 7.04.2017
Godzina emisji: 20.30
Materiał został wyemitowany w audycji Filharmonia Dwójki.
bch/pg