Rozmówczyni Dwójki, która porównywana jest niekiedy do Billie Holliday, opowiadała m.in. o początku kariery, który miał iście filmowy charakter.
- Wszystko zaczęło w jednym z malutkich pubów z muzyką na żywo, którymi przepełniony był kiedyś Nowy Jork. Podszedł tam do mnie przedstawiciel wytwórni Atlantic Records i zaproponował mi kontrakt. Jak powiedział mi później - zwrócił na mnie uwagę, bo siedziałam posępnie zmarszczona, pijąc piwo w najciemniejszym zakątku knajpy. Podobno najbardziej urzekła go zmiana, jaka nastąpiła we mnie po wejściu na estradę. W jednej chwili z socjopatycznej introwertyczki stałam się przepełnioną emocjami ekstrawertyczką. Wtedy we mnie uwierzył – powiedziała Madeleine Peyroux.
W nagraniu audycji posłuchamy również o tym, jaką inspirację artystka czerpie z twórczości Elli Fitzgerald, a także dowiemy się, jak zmienił się rynek muzyczny na przestrzeni dwóch dekad.
Prowadzi: Andrzej Zieliński
Gość: Madeleine Peyroux (wokalistka jazzowa)
Data emisji: 30.06.2017
Godzina emisji: 7.35
Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".
mz/jp