Portret wielokrotny Marleny Dietrich w Teatrze Polskim

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2017 11:00
- Chciałem pokazać różne epizody z życia Marleny, żeby widz mógł ją zobaczyć i jako wielką gwiazdę, i jako żołnierkę. Kobietę zakochaną, ale też osobę rozpadającą się na naszych oczach - mówił w Dwójce Janusz Majcherek, autor scenariusza spektaklu "Marlena. Ostatni koncert".
Audio
  • Izabella Bukowska-Chądzyńska i Janusz Majcherek o spektaklu "Marlena. Ostatni koncert" (Poranek Dwójki)

Inicjatorką przedstawienia o Marlenie Dietrich była Izabella Bukowska-Chądzyńska. Aktorka wspominała w "Poranku Dwójki", że idea wcielenia się w legendarną niemiecką artystkę zakiełkowała w niej 17 lat temu. - Miałam sesję fotograficzną w stylu retro i moja znajoma wtedy powiedziała, że powinnam zrobić monodram o Marlenie. Potem dostałam propozycję koncertu z pieśniami Dietrich. Do tego występu ostatecznie nie doszło, ale bardzo zainteresowałam się tą postacią. Okazało się, że mamy wiele wspólnych cech.

Izabella Bukowska-Chądzyńska opowiadała, że mimo pewnej twardości charakteru i swobody obyczajowej, Marlena Dietrich była osobą niezwykle wrażliwą i szlachetną, płacącą wielką cenę, za podtrzymywanie swojego wizerunku kobiety pożądanej przez cały świat.

Z kolei Janusz Majcherek wyjaśnił w audycji, na ile spektakl jest wytworem jego wyobraźni, a na ile opiera się na faktach z życia artystki. Jedną z głównych inspiracji, która wpłynęła na kształt spektaklu okazał się pewien dramatyczny moment w karierze Marleny Dietrich.

Premierę spektaklu "Marlena. Ostatni koncert" zaplanowano na 27 października. W postać Dietrich oprócz Izabelli Bukowskiej-Chądzyńskiej wcieli się także Grażyna Barszczewska.

***

Rozmawiał: Paweł Siwek

Gość: Izabella Bukowska-Chądzyńska (aktorka), Janusz Majcherek (dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Warszawie)

Data emisji: 23.10.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/ac

Czytaj także

Czerwień, która nic nie zwiastuje

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2017 15:00
Ojciec to być Andrzej Wełmiński w kapelusz. Wuj Edward to być w kapelusz manekin, co jeździć. Kółka jęczeć. Wuj Edward zmienić się w młotek Neefa, kiedy Ojciec w kapelusz wyrwać manekin w kapelusz sztuczna ręka prawa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

20 kandydatek na "Książkę Historyczną Roku"

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2017 11:05
W Dwójce zaprezentowaliśmy książki, które weszły do finału konkursu o nagrodę im. Oskara Haleckiego. 
rozwiń zwiń