Ewa Błaszczyk wciela się w sztuce w postać włoskiej dziennikarki. - Monodram powstał z fragmentów jej tekstów skomponowanych przez Remigiusza Grzelę. Nie operujemy w nim wizerunkiem Fallaci, tylko prawdziwymi zdarzeniami z jej życia - opowiadała aktorka w "Poranku Dwójki".
Podczas pracy nad tekstem ważnym momentem było przeglądanie albumu ze zdjęciami Fallaci. - Na zdjęciach zobaczyłam, że ona zrobiła sobie ołtarzyk z własnego życia, który składał się z bucika dla nienarodzonego dziecka, trzech kul, które z niej wyjęto w Meksyku, ale też fotografii matki, jak robi na drutach. To były dla niej istotne rzeczy i Remek zawarł je w sztuce.
"Oriana Fallaci. Chwila, w której umarłam" to dopiero drugi monodram w karierze Ewy Błaszczyk. Aktorka wyjaśniła, dlaczego nie lubi tej formy teatralnej, ale też wspominała, że za pierwszym razem musiała zagrać monodram ze względów życiowych, a w przypadku tekstu o Fallaci zdecydowała fascynacja życiem i postawą Włoszki.
W audycji rozmawialiśmy także o planach utworzenia kliniki Budzik dla dorosłych osób będących w stanie śpiączki.
***
Rozmawiał: Paweł Siwek
Gość: Ewa Błaszczyk (aktorka)
Data emisji: 2.01.2018
Godzina emisji: 8.10
Rozmowę wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".
bch/jp