Tomasz Padło: ten film zachęcił mnie, żeby pojechać na Węgry

- Nikt tak jak Béla Tarr nie potrafi pokazać tej węgierskiej melancholii, która rozpościera się na Wielkiej Nizinie Węgierskiej. Mało tego, to chyba jeden z niewielu reżyserów, którzy potrafią umieścić na tej nizinie wieloryba i nie wychodzi z tego groteska - mówił w Dwójce geograf i fotograf.

Plakat filmu "Szatańskie tango"

Foto: Kokau Zsofia (Shutterstock)/mat. pras.

Agnieszka Franków-Żelazny o wyprawie do Królestwa Lo

W cyklu rekomendacji "Poranka Dwójki" Tomasz Padło polecał film "Szatańskie tango" (1994) będący ekranizacją powieści László Krasznahorkaia pod tym samym tytułem. - Już do Państwa wyboru pozostawiam, czy przeczytać książkę, czy obejrzeć film, dlatego że trwa on 7 godzin. To niewiele mniej niż zajmuje przeczytanie książki. Film bardzo wiernie oddaje jej fabułę - podkreślał geograf i fotograf.

O czym jest ta opowieść? Odpowiedź w nagraniu audycji, gdzie znaleźć można również pozostałe rekomendacje naszego gościa (m.in. książka "Oswajanie świata" i film "Człowiek z kamerą filmową").

***

Przygotowała: Aleksandra Tykarska

Gość: Tomasz Padło (geograf i fotograf)

Data emisji: 16-21.07.2018

Godzina emisji: 8.00

Materiały zostały wyemitowane w audycji "Poranek Dwójki".

pg/bch