Dorota Landowska pracowała w Teatrze Powszechnym, od 1999 roku jej kreacje możemy oglądać w Teatrze Narodowym w Warszawie. Obecnie występuje w przedstawieniu "Sąd ostateczny" w Teatrze Studio. -To przedstawienie ma taką cechę, że może spodobać się wielu ludziom o różnych gustach teatralnych. Bardzo lubimy go grać, myślę, że widać nasz entuzjazm - opowiada aktorka.
Dorota Landowska od lat związana jest również z Polskim Radiem, przede wszystkim z jego teatrem. W 2008 roku została wyróżniona nagrodą "Wielki Splendor” za wybitne osiągnięcia aktorskie w słuchowiskach Teatru Polskiego Radia. W dwójkowej audycji Iwony Malinowskiej aktorka zdradziła, co jest najtrudniejsze w pracy nad realizacją przedstawienia - "Teatr Polskiego Radia to jest coś, co się robi z miłości" . Aktorka na swoim koncie ma wiele ról teatralnych i filmowych.
Jednak jak wyznała w rozmowie z Magdaleną Juszczyk nie hołubi nagród. - To krótkie etapy z życiu, udowadniamy sobie wówczas, że nie jest z nami tak źle. Ta radość trwa wieczór, tydzień, a potem znów trzeba udowadniać, że się umie. Przychodzą różne niespodzianki, że się przegra zdjęcia próbne, że się nie znajdzie w wymarzonej obsadzie. Nagroda nie jest lekarstwem, które może coś zmienić - mówi gość "W Dwójce raźniej.
Do wysłuchania rozmowy zaprasza Magdalena Juszczyk.