Jan Ołdakowski: marszałek Piłsudski żył w otoczeniu zwierząt

- Na każde imieniny dostawał dziesiątki różnych stworzeń. Miał ulubionego gąsiora, ulubioną klacz, ale też dwa psy - mówił w Dwójce dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, który w swojej książce ukazał postać Józefa Piłsudskiego z nietypowej perspektywy.

Zdobądź środki na świętowanie Roku Moniuszki

Skierowana do dzieci publikacja "Mój Pan woła na mnie Pies. O psie Marszałka Piłsudskiego" opowiada o życiu legendarnego twórcy Legionów Polskich z perspektywy czworonoga. - Celem tej książeczki jest popularyzacja historii poprzez odwołanie się do tego, co dzieci lubią w wieku 10-14 lat, a ich marzeniem na ogół jest posiadanie zwierzątka - wyjaśnił Jan Ołdakowski.

Bohaterem książeczki jest autentyczny czworonóg Józefa Piłsudskiego, którego nazwał on po prostu Psem. - Ten pies nie był przypadkowy, bo miał wyszkolenie policyjne. Był przeznaczony do strzeżenia kancelarii tajnej, poprzez którą Piłsudski kierował państwem. Pies pilnował, żeby ktoś, kto wejdzie do takiej kancelarii bez zgody strażnika, nie mógł z niej wyjść - opowiadał autor.

Jan Ołdakowski opowiadał w audycji, że Pies miał specyficzne nastawienie do tego zadania i sprawiał swojemu właścicielowi i jego pracownikom pewne kłopoty. Gość "Poranka Dwójki" mówił również o bieżącej działalności Muzeum Powstania Warszawskiego i jesiennych planach tej instytucji.

Na tylnym siedzeniu samochodu siedzą: Józef Piłsudski (po lewej stronie, w goglach), mjr Konrad Zembrzuski (z prawej) i pies "Pies". Samochód prowadzi szofer Zygmunt Malinowski, obok niego siedzi wachmistrz Walenty Wójcik/zdjęcie ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

***

Prowadzi: Paweł Siwek

Gość: Jan Ołdakowski (dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego)

Data emisji: 26.09.2018

Godzina emisji: 8.10

Materiał został opublikowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/kh