Film przedstawia historię przekazania 100-letniego pianina szkole znajdującej się w głębi indyjskich Himalajów. Zabytkowy instrument transportowany był do 1000-letniej wioski przez górskie przełęcze przy pomocy jaków i kuców...
- Stroiciel pianin z Londynu chciał przewieźć pianino w miejsce, gdzie żadne pianino nie będzie mogło trafić. Ponieważ to miejsce jest tak odległe, tak głęboko zakopane w hinduskich Himalajach, że nie sposób go tam przenieść. O tej historii dowiedziałem się od mojego przyjaciela i współtwórcy filmu Jarka Kotomskiego - opowiadał w audycji reżyser dokumentu.
- Jarek chciał kupić pianino. - Zamówienie miało być gotowe na wyznaczony dzień, ale kiedy klient zjawił się w zakładzie, instrumentu już tam nie było. Był za to Desmond Gentle. - Jarek nie dostał swojego pianina, natomiast poznał Desmonda - relacjonował gość programu. - Z krótkiej rozmowy dowiedział się o jego pomyśle, a w następnej kolejności dowiedziałem się i nim ja.
Hubert Rutkowski: kontakt z instrumentami historycznymi ma wpływ na interpretację
W 2013 roku do londyńskiego warsztatu Desmonda Gentle na Camden Marke trafia klientka. Jest nauczycielką, poślubiła mężczyznę z Ladakh w Himalajach i planuje przenieść się do 1000-letniej wioski w stanie Zanskar. Opłakuje fakt, że lokalna szkoła nie ma pianina. Szkoła mieści się w jednej z najbardziej odizolowanych osad na świecie, położonej na wysokości 4267 metrów nad poziomem morza - czytamy w opisie filmu. - Desmond, będąc sobą, odpowiedział od razu, że jeśli człowiek jest w stanie gdzieś dojść, to on jest w stanie donieść tam pianino - opisywał Michał Sulima, który całą historię bez kokieterii nazywał "legendą".
- Rozpoczęło się od żartu. Zostało, zakiełkowało do dużego pomysłu, który przerodził się w małą obsesję. - mówił reżyser. Przez rok Desmond opowiadał znajomym o swoim szalonym pomyśle, ale dopiero Jarek Kotomski zachwycił się nim. - To jest piękny pomysł i powinieneś spróbować to zrobić, a my powinniśmy spróbować zrobić z tego film - miał powiedzieć stroicielowi Kotomski.
Twórcy dokumentu dopiero podczas nagrywania materiału stawiali swoje pierwsze filmowe kroki. - Żaden z nas nie miał doświadczenia w robieniu filmów. Pochodzimy z fotografii - nie krył Michał Sulima. - W pewnym momencie poczułem, że woła mnie w stronę filmów, ale nie miałem doświadczenia - przyznał. - To była fantastyczna lekcja dla mnie jako osoby, która po raz pierwszy robiła film.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzi: Paweł Siwek
Gość: Michał Sulima (reżyser)
Data emisji: 13.05.2020
Godzina emisji: 9.30