Do gminnej ewidencji zabytków trafiła karta ewidencyjna archeologicznego zabytku nieruchomego pn. "Podziemne relikty getta warszawskiego". Oznacza to, że każde pozwolenie na budowę będzie wymagało ustalenia z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
06:43 Dwojka_Poranek_Dwojki 2021_10_14-07-50-20.mp3
- Jeżeli chcemy wybudować jakiś budynek, wykopać piwnicę, postawić garaż, to konserwator będzie mógł wymagać badań archeologicznych. W przypadku mniejszych prac, takich jak pociągnięcie rury, przyłącza czy naprawa instalacji, jako miasto będziemy dbali o to, żeby była tam zapewniona obecność archeologów - tłumaczył Michał Krasucki.
Dr Krzysztof Persak, historyk z Muzeum Polin, przekonywał z kolei, że to właśnie pod ziemią znajdują się najliczniejsze pozostałości po dawnej dzielnicy żydowskiej.
- Myślę, że wszyscy znają powojenne fotografie morza ruin, na którym właściwie nic nie ma, jest to pustynia gruzu. Niemal wszystko, co pozostało po tej północnej części getta, gdzie rozegrały się najbardziej dramatyczne wydarzenia związane z powstaniem, znajduje się pod ziemią - mówił historyk.
Dr Krzysztof Persak dodał też, że zaraz po wojnie na tym terenie powstało osiedle Muranów, a podczas jego budowy wiele pamiątek bezpowrotnie przepadło. - W tej chwili miejscem, gdzie można coś znaleźć, są tereny zielone i parkingi. Tym bardziej chodzi o to, by ochronić te nieliczne miejsca, gdzie mogą znajdować się pozostałości po getcie - dodał.
Czytaj także:
Michał Krasucki wyjawił, że wpisanie terenów getta do ewidencji zabytków poprzedzone było szerokimi konsultacjami i dużym analitycznym opracowaniem. - Ministerstwo Kultury miało obawy, czy taka formuła jest właściwa. Długie dyskusje toczyliśmy też z wojewódzkim konserwatorem zabytków, który zwrócił uwagę na to, że powinno się wybrane rejony dodatkowo wzmocnić ochroną, i on rzeczywiście włączył do wojewódzkiej ewidencji 21 adresów. Konsultowaliśmy się też długo ze wszystkimi instytucjami, które na historii getta się znają. Jeśli chodzi o zarządców, musieliśmy ich przekonać, że to po prostu nie będzie oznaczało paraliżu miasta - opowiadał stołeczny konserwator.
Przyznał też, że gdyby obszar dawnego getta był objęty ochroną wiele lat wcześniej, można byłoby uniknąć niekontrolowanego wywozu pamiątek i zabytków.
***
Rozmawiała: Aldona Łaniewska-Wołk
Goście: Michał Krasucki (stołeczny konserwator zabytków), dr Krzysztof Persak (historyk z Muzeum Polin)
Data emisji: 14.10.2021
Godzina emisji: 7.50
Materiał wyemitowano w audycji Poranek Dwójki.