Litwa, folklor i niepodległość

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2024 08:40
16 lutego nasi sąsiedzi na Litwie obchodzą rocznicę odzyskania niepodległości. Ważną częścią obchodów ostatniej, jak zawsze, były tam elementy kultury ludowej, która przy odradzaniu litewskiej państwowości, a przede wszystkim tożsamości etnicznej miała fundamentalne znaczenie. Dlaczego? O tym, goszcząc nas w Litewskim Muzeum Etnograficznym w Rumszyszkach, opowiadają etnograf Arunas Vaicekauskas i dyrektorka skansenu Aiste Lazauskiene.
Audio
  • Tradycja na niepodległość Litwy (Poranek Dwójki)
Skansen w Rumszyszkach to jedno z największych w Europie muzeów na świeżym powietrzu.
Skansen w Rumszyszkach to jedno z największych w Europie muzeów na świeżym powietrzu.Foto: Lietuvos Etnografijos Muziejus

Lietuvos Etnografijos Muziejus, czyli litewski skansen w Rumszyszkach, to jedno z największych muzeów pod gołym niebem w Europie. Jest tam ponad 150 budynków architektury drewnianej, pochodzących z wszystkich pięciu etnograficznych regionów Litwy - Aukszoty, Suwalszyzny, Żmudzi, Dzukiji (dawniej Dainawy), a także Litwy Małej, czyli terenów będących dzisiaj w Obwodzie Kalinigradzkim. Skansen obejmuje teren o powierzchni prawie 180 hektarów, ma wiele kilometrów tras pieszych czy rowerowych. - W sezonie wiosenno-letnim cała ekspozycja jest otwarta dla turystów, którzy mogą przekonać się, jak Litwini żyli na tych terenach w XIX wieku. Wszystkie budynki pochodzą właśnie z tamtych czasów i zostały tu sprowadzone. Początki muzeum sięgają pierwszych dekad XX wieku, kiedy popularne stało się zakładanie takich skansenów na wzór skandynawski. Pierwsze eksponaty zostały zlokalizowane na terenie Litwy Małej, a to muzeum powstało w 1966 roku, jednak do użytku publicznego otwarto je w roku 1974. Obchodzimy więc 50-lecie istnienia - mówiła w audycji Aiste Lazauskiene.

ZOBACZ: Pod gołym niebem. Cuda z polskich muzeów etnograficznych

Widok na zagrodę dzukijską w skansenie w Rumszyszkach, fot. Aleksandra Tykarska Widok na zagrodę dzukijską w skansenie w Rumszyszkach, fot. Aleksandra Tykarska


- Pierwszą i druga wojnę światową dzielą dwie dekady. To zaledwie dwie dekady, które tak Polska, jak i Litwa, miały na odbudowanie czy zbudowanie państwowości. Wcześniej oczywiście tą formą była Rzeczpospolita Obojga Narodów. Strona polska chciała z wiadomych względów wzmocnić na powrót to, co było polskie, strona litewska patrzyła na to jednak trochę inaczej. Szlachta w owych czasach posługiwała się głownie polszczyzną, trochę językiem białoruskim, ale litewski – w minimalnym stopniu. Dlatego proces tworzenia litewskiej państwowości był tak trudny, m.in. ze względu na odcięcie od niej kultury szlacheckiej. Był to bardzo intensywny czas tworzenia – ekonomii, gospodarki, kultury, nauki litewskiej - mówił w audycji etnograf Arunas Vaicekauskas. - Do początków XX wieku nie było praktycznie czegoś takiego, jak wiedza o litewskiej kulturze. Robili to romantycy w XIX wieku, później zapanowała pustka, nie licząc pojedynczych przypadków studentów z Petersburga. Ale z początkiem XX wieku zaczęto tworzyć archiwa i badać tradycje, zbierając pieśni i melodie. Gdy władzę przejęli Sowieci, kierowali się swoją ideologią, ateistyczną. Według niej z Litwy należało wykorzenić zwłaszcza katolicyzm. Skupiając się na tym, Sowieci za czasów Chruszczowa przymykali nieco oko na inicjatywy związane z kulturą ludową, upatrując w niej narzędzia do ociągnięcia Litwinów od wiary. Litwini to wykorzystali. W latach zwłaszcza 60. i 70. z wielką mocą zaangażowali się w badania etnograficzne, etnologiczne, historyczne, odbudowując wiedzę o litewskim folklorze. Bardzo aktywnie działali przy tym wykładowcy i studenci Uniwersytetu Wileńskiego, zrzeszeni w ramach Ramuvy – oddolnego ruchu społecznego, który nie tylko miał znaczenie naukowe, ale inspirował opór w stosunku do sowieckiego okupanta.

CZYTAJ TEŻ: 

Muzeum powstawało w czasach sowieckich. - Dla ludzi było wtedy bardzo ważne poczucie tożsamości etnicznej, korzeni, tradycji, dlatego tysiące osób odwiedzały skansen, który był niezwykle popularnym miejscem dla Litwinów, przybywających tu, żeby zobaczyć, jak żyli ich przodkowie - opowiada Aiste Lazauskiene. - Oczywiście Sowieci ingerowali w proces tworzenia muzeum. Nakazywali np. żeby budynki nie były zbyt schludne, estetyczne, bogate, bo trzeba było pokazać, że przed nastaniem ich władzy ludzie byli bardzo biedni, nie mieli dostępu do prądu, który dali im dopiero Rosjanie... Nalegali też, żeby podkreślać różnice statusie ekonomicznym, i w opozycji do ludzi bogatych pokazywać też życie tych bardzo biednych, bo to właśnie od nich zaczęła się rewolucja. To były lata 70., 80. sowiecka ideologia była bardzo wyrazista.

- Można powiedzieć, że Litwa dzieli się na dwie części - zachodnią i wschodnią, Aukszota i Dzukija są do siebie zbliżone, nieco mniej rozwinięte, w odróżnieniu do zachodnich Suwalszczyzny i Żmudzi, nieco bardziej rozwiniętych. Odwiedzając nasze muzeum można poznać nieco charakter Litwinów, np. w tej zachodniej części kraju ludzie są trochę bardziej zdystansowani, przyjacielscy, ale nie tak otwarci, jak ludzie ze wschodniej części kraju, w której mieszkańcy żyli bliżej siebie, we wspólnotach.

***

Tytuł audycji: folkowy Poranek Dwójki

Materiał: Aleksandra Tykarska

Data emisji: 17.02.2024

Godzina emisji: 8.35