28 października 1989 z ekranów telewizyjnych, podczas emisji wieczornego "Dziennika TV", miliony Polaków dowiedziały się, że 4 czerwca tego roku skończył się w Polsce komunizm. Nie było to oficjalne obwieszczenie wygłoszone przez prezenterkę, ale spontaniczna wypowiedź aktorki Joanny Szczepkowskiej, która do programu została zaproszona z zupełnie innych powodów.
>>>Zobacz serwis specjalny poświęcony wyborom 4 czerwca 1989 <<<
W Dwójce bohaterka tego wydarzenia wspominała, że zaraz po czerwcowych wyborach, w których zwyciężyła opozycja uderzył ją brak entuzjazmu na polskich ulicach. - Kiedy proporcje w Sejmie stały się zupełnie nowe, czekałam kilka miesięcy, aż po emocjach w stanie wojennym, po tych modłach w kościołach i domowych teatrach konspiracyjnych, gdzieśmy płakali słuchając poezji romantycznej, wyzwoli się w nas inna ekspresja bycia. W Pradze czeskiej po upadku komunizmu na placu otwarto szampana, a u nas nic takiego się nie stało. Zaczął się tworzyć rząd w dość poważnym nastroju. Strasznie mi brakowało zwrotu naszej mentalności, że przecież teraz można mówić rzeczy, o których jeszcze kilka miesięcy nie moglibyśmy pomyśleć bez lęku.
Joanna Szczepkowska postanowiła wlać w Polaków trochę radości wykorzystując zaproszenie do dziennika telewizyjnego, prowadzonego w dalszym ciągu przez reżimowych dziennikarzy. - Pomyślałam, że to program na żywo, i że będzie można w jego trakcie wywrócić trochę do góry nogami naszą świadomość.
Już w studiu okazało się, że rozmowa jest nagrywana przed emisją. Mimo braku wiary, w to, iż jej wystąpienie zostanie wyemitowane na antenie, aktorka podczas wywiadu zdecydowała się wypowiedzieć kwestię na temat końca komunizmu. - No i nastała cisza. Potem usłyszałam, jak ktoś powoli schodzi ze schodów z technicznego centrum dowodzenia i mówi, że ten wywiad był za długi, i że trzeba go powtórzyć, to już było jakieś pięć minut przed emisji. Zorientowałam się, że to jest znak dla dziennikarki, żeby poprowadziła ten wywiad inaczej, ale ja szybko jej przerwałam i powiedziałam, że właściwie, to teraz to, o co pani mnie pyta, to jest mniej dla mnie ważne i powtórzyłam, że 4 czerwca skończył się komunizm. Potem wyszłam szybko ze studia i szłam na piechotę przez całe miasto, będąc przekonana, że nie puszczą tego, ale kiedy weszłam do domu, zobaczyłam, że mam całe mieszkanie w kwiatach. Sąsiedzi przynieśli swoje kwiaty doniczkowe, najprzeróżniejsze, z całego osiedla, głównie ludzie starsi, którzy się nie spodziewali, że coś takiego w życiu usłyszą.
Po latach Joanna Szczepkowska wyznawała w Dwójce, że dziś mimo zmian na lepsze jakie zaszły w Polsce, odczuwa gorycz. - Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, że kiedy w 25-rocznicę wyborów będzie odbywał wielki koncert i uroczystość, na którą są zaproszeni ludzie kultury, którzy byli związani emocjonalnie z tym okresem, to ja nie będę w tym gronie. Nie będę ukrywała, że jest mi z tym bardzo źle i gorzko.
Więcej na temat wspomnień Joanny Szczepkowskiej z roku 1989, ale też współczesnej, trudnej sytuacji w jakiej znalazła się aktorka - w nagraniu audycji.
bch