Zarząd Polskiego Radia postanowił przyznać prestiżową nagrodę właśnie Tadeuszowi Strugale, mając na względzie wybitne zasługi laureata dla polskiej i światowej kultury muzycznej oraz uznanie dla jego działalności dyrygenckiej o szczególnym znaczeniu dla polskiego życia muzycznego. Diamentowa Batuta jest również uhonorowaniem związków artysty z Polskim Radiem.
W trwającej od ponad czterdziestu lat karierze Tadeusz Strugała pracował z blisko 150 zespołami (również tak egzotycznymi, jak Prezydencka Orkiestra Symfoniczna w Ankarze), jednak szczególną uwagę poświęcał właśnie zespołom radiowym. W latach 1975-76 był szefem Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji (obecnie NOSPR) w Katowicach, a w okresie 1990-93 dyrektorem Polskiej Orkiestry Radiowej w Warszawie. Wielokrotnie współpracował też ze znakomitym, lecz nieistniejącym już zespołem krakowskim.
Ostatnio, słynący z pracowitości, artysta nieco mniej czasu poświęca dyrygenturze, a nieco więcej - pedagogice. W rozmowie z Anną Skulska podkreśla, że dobry szef orkiestry musi być osobą wybitnie muzykalną, obdarzoną eleganckimi ruchami dłoni, ale też szczególnie charyzmatyczną. Sam Tadeusz Strugał przyznaje, że był raczej nieśmiałym dzieckiem i młodzieńcem. Pewności siebie pomógł mu nabrać - w przewrotny sposób - sam Andrzej Marowski.
W jaki konkretnie sposób, dowiecie się Państwo, słuchając całego wywiadu z laureatem Diamentowej Batuty.
Tadeusz Strugała opowiedział Annie Skulskiej także o pracy ze słabymi i znakomitymi zespołami, "alfabecie rąk" oraz swojej kolekcji batut.