- Pierwsze spotkanie było specyficzne. Joanna od razu powiedziała, że film to zbyt duże wyzwanie, że blog oraz reportaż radiowy wystarczająco ją obciążają. Poprosiłam więc o minutę, bym mogła powiedzieć, co czuję i jak rozumiem jej sytuację. Obiecałam, że potem dam jej spokój. Joanna spokojnie mnie wysłuchała, a następnie się zgodziła - wspominała rozmówczyni Pawła Siwka.
Joanna Sałyga dowiedział się w kwietniu 2010, że umrze najdalej w ciągu pół roku. Zaczęła pisać bloga. Na jego podstawie wyszła następnie głośna w Polsce książka autorstwa Sałygi pod tym samym tytułem - "Chustka". Bohaterka obrazu zmarła w październiku 2012 roku.
Muzykę do filmu napisał polski kompozytor, laureat Oscara, Jan A.P. Kaczmarek, a współtwórcą zdjęć jest operator obsypanej nagrodami "Idy" Pawlikowskiego - Łukasz Żal. Obraz do tego stopnia poruszył widzów Warszawskiego Festiwalu Filmowego, że zdobył Nagrodę Publiczności, mimo że nie był tytułem konkursowym. Teraz dzieło Anety Kopacz ma także realne szanse na Oskara. O ewentualnej nominacji dowiemy się połowie stycznia.
- Bardzo chciałam, żeby to był film o życiu, nie o umieraniu. O niezwykłej mocy, która miała Joanna. Do tej pory trudno mi uwierzyć, że taka energia życiowa mogła po prostu zniknąć. Wciąż mam numer Joanny w telefonie - mówiła reżyserka. Wyjaśniła ona też źródła swoistego minimalizmu obrazu. - Ta tragedia była tak oczywista, że nie można było o niej krzyczeć, bo to zagłuszyłoby emocje widza. Posługiwaliśmy się więc przede wszystkim obrazem, często rozmytym. Unikaliśmy nadmiaru słów i dopowiedzeń - podkreśliła.
***
W audycji "Poranek Dwójki" zaprosiliśmy też Państwa do Lusławic na premierę (25 października) spektaklu zespołu Cracovia Danza p.t. "Ballet de la musique".
mm