Ewa Bukowska: "53 wojny" to studium samotnej kobiety

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2018 10:00
- Zrobiłam scenariusz na motywach książki Grażyny Jagielskiej "Miłość z kamienia. Życie z Korespondentem wojennym", ale moja historia jest zupełnie inna - mówiła w Dwójce reżyserka i scenarzystka filmu, który znalazł się w konkursie Międzynarodowego Festiwalu w Karlowych Warach.
Audio
  • Ewa Bukowska o filmie "53 wojny" (Poranek Dwójki)

kapuściński 1200.jpg
"Ryszard Kapuściński miał magiczne spojrzenie na świat biedy"

Ewa Bukowska opowiadała w "Poranku Dwójki", że pomysł filmu "53 wojny" zakiełkował w niej w dniu premiery jej krótkometrażowego obrazu "Powrót" z 2013 roku. - To historia żołnierza, który wraca do domu z wojny w Afganistanie. Podczas premiery usłyszałam o książce Grażyny Jagielskiej i wtedy pomyślałam, że to doskonała kontynuacja tego tematu i pokazanie go z drugiej strony - opowiadała reżyserka.

Film "53 wojny" opowiada historię małżeństwa, w którym mąż jest korespondentem wojennym, a żona nieustannie na niego czeka. - Swoją uwagę skupiłam uwagę na kobiecie, a nie na życiu korespondenta - podkreśliła Ewa Bukowska. - Książka trochę inaczej ujmuje tę sprawę. Ja wzięłam z niej motyw kobiety, która czeka na dziennikarza. Nie jest to historia Grażyny i Wojtka Jagielskich.

W audycji Ewa Bukowska wyjaśniała, dlaczego akcję swojego filmu osadziła w latach 90., opowiadała też o procesie pisania scenariusza, który splótł się z ważnym okresem w jej życiu.

***

Prowadzi: Paweł Siwek

Gość: Ewa Bukowska (reżyserka, scenarzystka, aktorka)

Data emisji: 12.06.2018

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/mg

Czytaj także

Miloš Forman był artystą buntu i kontestacji

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2018 18:40
"Amadeusz", "Hair", "Lot nad kukułczym gniazdem" i "Skandalista Larry Flint" to tylko niektóre z wielkich dzieł zmarłego przed kilkoma dniami czeskiego reżysera. - Był piewcą kontestacji wyniesionej na poziom uniwersalny – mówiła w Dwójce Adriana Prodeus.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kunsztowny film z oszałamiającym tempem"

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2018 20:00
- Nowy film Andersona jest jak doskonale naoliwiona, szybka maszynka narracyjna. Ma takie tempo, że nie mamy czasu, by docenić piękne, kunsztowne obrazy, które przed nami rozsnuwa - mówił w Dwójce o "Wyspie psów" Sebastian Smoliński.
rozwiń zwiń