- Nie pochodzę z Kurpiów, ale jestem Kurpiem z wyboru. Pochodzę z terenów szlachetczyzny łomżyńskiej. My i Kurpie to jak dwa plemiona, jak dwa światy: różniły nas języki, muzyka, stroje. Moja fascynacja Kurpiowszczyzną, która zaczęła się, gdy byłem młodym chłopakiem, była ekstrawagancją. Spotkałem się z niezrozumieniem ze strony rodziny i przyjaciół - opowiadał Adam Strug, jeden z symboli odrodzenia się popularności polskiej muzyki tradycyjnej, śpiewak, który szczególnie upodobał sobie tradycję śpiewu kurpiowskiego. - Muzyka Kurpiów była dzika, inna, zawierała wiele pieśni nieznanych śpiewnikom kościelnym i wspaniałe świeckie pieśni leśne.
Adam Strug w przedświątecznej rozmowie opowiadał o tym, skąd czerpał inspiracje muzyczne i materiał do swojego śpiewaczego repertuaru, tłumaczył, dlaczego święta Bożega Narodzenia to dla niego szczególnie trudny okres. Dodał także, dlaczego w pamięć zapadł mu Adwent.
- Adwent zapadł mi w pamięć, bo cała społeczność, i wiejska, i drobnomiejska, szła na roraty. Wyłączeni z tego byli tylko chorzy, starsi i bardzo małe dzieci. Kościół o świcie był zawsze pełen, aż wibrował od śpiewu. Obligiem była też pasterka, a śpiewało się już, idąc z domu do kościoła. W kościele zaś zapach siana, kożuchów, naftaliny, bimbru, moc głosów. Wzruszające, bardzo mocne doświadczenie.
Jakie składano sobie na Kurpiach życzenia? Co jedzono i śpiewano? Te i wiele innych ciekawostek we wspomnieniach śpiewaka Adama Struga czekają na państwa w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Rozmawiał: Piotr Kędziorek
Gość: Adam Strug (śpiewak, muzyk)
Data emisji: 22.12.2018
Godzina emisji: 9.20
at/gs