Wiosna 1969 roku, Warszawa. Po pogrzebie genialnego jazzowego pianisty zamordowana zostaje młoda kobieta Jadwiga Ślusarek. Nie jest pierwszą ofiarą, która zginęła w ostatnim czasie, nie będzie też ostatnią. Kontrabasista, jak sam o sobie mówi: "człowiek bez przydziału", naznaczony wojenną i powojenną przeszłością, podejmuje prywatne śledztwo. Niektórzy utrzymują, że w stolicy grasuje naśladowca Karola Kota (seryjnego krakowskiego mordercy, straconego w 1968 r.), a tropy wiodą w stronę środowiska jazzowego i klubu "Hybrydy"... - czytamy w nocie wydawniczej książki, która ukazuje się w 50. rocznicę śmierci Krzysztofa Komedy.
- Ja czuję się dzieckiem dekady lat 60., choć urodziłem się w listopadzie 1969 roku, więc niewiele z niej pamiętam. To, co zostało stworzone w latach 60. w szeroko pojętej muzyce popularnej, to są Himalaje i tutaj nie ma co specjalnie dyskutować. Niezależnie od tego, czy będziemy mówili o Beatlesach, Johnie Coltrainie czy, w przypadku polskiego jazzu, o Krzysztofie Komedzie - podkreślał Mariusz Czubaj.
W jaki sposób autor "Około północy" rekonstruował Warszawę lat 60.? Dlaczego na tło swojej powieści wybrał polski jazz z tamtego okresu? O tym w nagraniu audycji.
***
Prowadził: Jakub Kukla
Gość: Mariusz Czubaj (pisarz)
Data emisji: 6.05.2019
Godzina emisji: 16.30
Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".
materiały prom./pg/jp