Ważną rolę w epoce kina niemego odgrywali "pyskacze". Były to obdarzone donośnym głosem osoby, które objaśniały widzom filmy Iza Żukowska
Kolumb pozbawiony szczęścia
"Kolumb kinematografii" - bo tak mówi się o Prószyńskim - pleograf stworzył kilka miesięcy przed braćmi Lumière. Był on także konstruktorem pierwszej kamery ręcznej. Po studiach w Belgii wrócił do Warszawy i w 1901 roku założył pierwszą polską wytwórnię filmową. - Celem Towarzystwa Udziałowego Pleograf była promocja pleografu i tworzonych przy jego użyciu filmów - opowiada Iza Żukowska. - Dzieła Prószyńskiego były wyświetlane w warszawskim Ogrodzie Saskim. Widzowie mogli wówczas zobaczyć scenki z życia codziennego mieszkańców stolicy takie jak na przykład "Ruch uliczny na Krakowskim Przedmieściu".
Aleksander Hertz. Łowca gwiazd i wizjoner kina - POSŁUCHAJ >>>
Od 1907 roku Kazimierz Prószyński pracował także nad pleofonem - pierwszym na świecie urządzeniem do kręcenia filmów dźwiękowych. W czasie pierwszej wojny światowej wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie stworzył kolejne urządzenie - kamerę ręczną Oko, która miała upowszechnić amatorskie filmowanie. Niestety i tym razem zabrakło mu szczęścia i pieniędzy od inwestorów, dlatego Prószyński postanowił samodzielnie zniszczyć wszystkie zrobione przez siebie egzemplarze.
Polska Kronika Filmowa. Krążyła po Polsce i zaglądała za fasadę
Widzowie wychodzą przez okno
W 1899 roku bracia Władysław i Antonieg Krzemińscy otworzyli w Łodzi prawdopodobnie pierwsze kino w Polsce. - W poczekalni Gabinetu Iluzji pokazywano strereoskop i fonograf, a w salce, na rozciągniętym prześcieradle, wyświetlano filmy. Seanse trwały od 15 do 20 minut i odbywały się od południa do godziny 22.00 - mówi gość Czwórki. - Cieszyły się one tak wielkim powodzeniem, że widzowie, którzy już obejrzeli film, nie mogli wydostać się z kina, bo przy wejściu były tłumy. Dlatego Gabinet Iluzji zmuszeni byli opuszczać przez okno. Aby im to ułatwić Krzemińscy postawili tam krzesło - dodaje.
Kiedy Krzemińscy przeprowadzili się do Warszawy swoje pierwsze kino otworzyli na krytej werandzie. Działało ono tylko zimą, a latem bracia wyruszali w drogę, by pokazywać filmy m.in. w Azji.
B jak "Bareizm". Rzeczywistość w krzywym zwierciadle
Warszawski Brodway i szczeciński Pionier
Pierwszym warszawskim kinem z prawdziwego zdarzenia była... Buda. - Salę kinową urządzono tam za przepierzeniem i liczyła ona tylko dziesięć stojących miejsc - wspomina rozmówczyni Justyny Majchrzak. - Natomiast pierwsze luksusowe kino w stolicy powstało w specjalnie wynajętym na ten cel pokoju w domu Jankowskiego na Krakowskim Przedmieściu - dodaje.
Wkrótce potem w stolicy zaczął tworzyć się tzw. "warszawski Brodway". Kina otwierały się głównie na ulicy Marszałkowskiej, ale żadne z nich nie przetrwało do dziś. Inaczej potoczyły się losy szczecińskiego Pioniera, które oficjalnie działa od 26 września 1909 roku.
***
Tytuł audycji: Klucz Kulturowy
Prowadzi: Justyna Majchrzak
Gość: Iza Żukowska (dziennikarka, autorka książek)
Data emisji: 25.04.2020
Godzina emisji: 15.20
kul/ac