"Mona Lisa z wąsami". Słynne dzieło w wersji dadaistycznej

Ostatnia aktualizacja: 02.07.2023 15:00
Obserwuj nas na Google News
Sława "Mony Lisy" jest fascynującym zjawiskiem. Jej pozycja jako pierwszej damy europejskiego malarstwa pozostaje niezachwiana, nie zaszkodził jej nawet szyderczy gest Marcela Duchampa.
Marcel Duchamp domalował Giocondzie wąsy i bródkę oraz dodał napis L.H.O.O.Q
Marcel Duchamp domalował Giocondzie wąsy i bródkę oraz dodał napis L.H.O.O.QFoto: emka74/Shutterstock

Francuski dadaista nie był jednak pierwszy. Przeciw kanonowi arcydzieł nieco wcześniej zbuntowali się futuryści. W słynnym "Manifeście futuryzmu" (1909) Filippo Tomasso Marinetti nawołuje do spalenia bibliotek i muzeów. Marinetti propagował nową sztukę, pełną ruchu i dynamiki, sławiącą piękno współczesności, samochodu i silnika… Natomiast gest Duchampa był z ducha dadaistyczny, nihilistyczny, nie miał prowadzić do czegokolwiek. Paradoksalnie jednak to z nihilizmu Duchampa, z jego ready mades, konceptualizmu i performansu wyrosła dzisiejsza sztuka.

Marcel Duchamp - malarz i szachista - sławę zyskał kubistycznym "Aktem schodzącym po schodach" (1912). W tym dziele malarz uchwycił różne fazy ruchu. Nieco później zajęła go koncepcja ready mades, przekształcanie zwykłego przedmiotu w dzieło sztuki poprzez niewielką, ale znaczącą interwencję i umieszczenie obiektu w galeryjnym otoczeniu. Sztandarowym dziełem Duchampa z tego nurtu jest "Fontanna" (1917), czyli ułożony poziomo pisuar z sygnaturą wytwórcy ceramiki.

"Mona Lisa z wąsami" to też ready made. Tania pocztówka z reprodukcją słynnego obrazu o wymiarach 19,7 x 12,4 cm, chociaż, jak w przypadku wielu innych Duchampowskich ready mades. powstało wiele jej wersji. Interwencją artysty było domalowanie Giocondzie wąsów i bródki oraz dodanie napisu L.H.O.O.Q. Odczytany fonetycznie jest dość wulgarny, głosi, że [Gioconda] "ma gorący tyłek", co Duchamp interpretował również bardziej lakonicznie: "na dole jest ogień".

Duchamp zrobił coś, co z doświadczenia zna każdy z nas. Kto bowiem nie domalowywał wąsów i brody postaciom ze szkolnych podręczników? Jednak jego gest nie był wyrazem nudy, lecz ironicznego i dowcipnego buntu przeciw tradycji, kanonom, kultowi wielkiej sztuki, a także sławie arcydzieł.

Marcel Duchamp, L.H.O.O.Q. ("Mona Lisa z wąsami"), 1919

Posłuchaj
15:07 2023_07_02 14_45_56_PR2_Jest_taki_obraz.mp3 Marcel Duchamp, L.H.O.O.Q. ("Mona Lisa z wąsami") (Jest taki obraz/Dwójka)

 

***

Tytuł audycji: Jest taki obraz

Prowadził: Michał Montowski

Gość: dr Grażyna Bastek

Data emisji: 2.07.2023

Godzina emisji: 14.45

pg/mo

Czytaj także

Albrecht Dϋrer i jego "Autoportret" na podobieństwo Chrystusa

Ostatnia aktualizacja: 04.06.2023 15:00
Piękna, regularna twarz, uważne i zarazem śmiałe spojrzenie, gęste loki spadające na ramiona, elegancki ubiór, szczupła ręka o smukłych palcach, delikatnie ujmująca kępkę włosów futrzanego podbicia płaszcza. Kim jest ten charyzmatyczny, urodziwy mężczyzna? To malarz z Norymbergii - Albrecht Dϋrer, tuż przed swoimi dwudziestymi dziewiątymi urodzinami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Mona Lisa" - kwintesencja malarstwa Leonarda da Vinci

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2023 15:00
Dlaczego ona, a nie inny obraz, a nie wizerunek innej kobiety, stał się legendą? Ikoną. Gwiazdą popkultury. Przedmiotem adoracji i pielgrzymek, jak gdyby była czyniącą cuda świętą, z czcią przechowywaną w jednej z największych na świecie świątyń sztuki. A przecież świętą nie jest i cudów nie czyni. Czy jest dzieło sztuki bardziej irytujące niż "Mona Lisa" ("La Gioconda")? A irytujące jest z co najmniej dwóch powodów - niedocieczonych przyczyn jej sławy i z całkowitej niemożności obejrzenia obrazu. 
rozwiń zwiń