Nie tylko kosz pięknych owoców
Chłopak prezentuje kosz pięknych owoców, ale kto wie, czy również nie siebie, swą urodę, młodość i ciało. Usta ma rozchylone, jakby coś cicho mówił, wzrok skupiony i uważnie patrzący, a biała koszula kusząco opada mu z ramienia.
Wyzwanie rzucone legendarnym mistrzom przeszłości
A może bohaterem nie jest chłopak, a kosz z owocami? A może i jedno, i drugie? Czyż Caravaggio nie demonstruje tu swej wirtuozerii, tego, że potrafi równie dobrze namalować gładką skórę młodzieńca, jak i mechatą skórkę brzoskwini? Że jest wielkim malarzem, rzucającym wyzwania największym, w tym legendarnym mistrzom przeszłości?
W "Historii naturalnej" Pliniusz Starszy opisał wybitnego malarza starożytności Zeuksisa. Namalował on tak udatnie winogrona, że do obrazu zlatywały się ptaki, aby je dziobać. Zeuksis nie był jednak ze swego dzieła zadowolony, kosz z winnymi gronami trzymał bowiem chłopiec, którego ptaki powinny się przestraszyć.
Czy malując chłopca z koszem owoców Caravaggio podjął rywalizację z legendarnym Zeuksisem? I czy próbował pokonać go w sztuce iluzji?
Kosz namalowany jest tak realistycznie
Wiklinowy kosz namalowany jest tak realistycznie, że zdaje się trzeszczeć pod dłońmi fruttarola. Wypełniony jest połyskującymi w świetle owocami: jest wśród nich złocista brzoskwinia z czerwonym rumieńcem, kiście czarnych, różowych i białych winogron, pęknięte granaty, klika fig, różne odmiany jabłek, miniaturowe gruszki na gałązce i medlary. Owoce są dojrzałe, ale nie pozbawione skaz, na liściach winnej latorośli są plamy pleśni, a nawet jaja owadów (według amerykańskiego profesora botaniki białe skupiska jaj należą do gatunku ćmy Choristoneura rosaceana).
Próba iluzjonistycznego przekroczenia granicy obrazu
Ambicja malarza była jednak znacznie większa niż tylko naturalistyczne przedstawienie owoców. Sposób umieszczenia chłopaka i kosza w kadrze obrazu wskazuje, że Caravaggio prowadził z widzem bardziej intrygującą grę. Była nią próba iluzjonistycznego przekroczenia granicy obrazu. Czyż lewa ręka fruttarola i rąbek jego białej koszuli nie łamią granicy powierzchni malowidła? Czy nie sprawiają wrażenia, że są po "naszej stronie"? Ten trick Caravaggio z powodzeniem powtórzy jeszcze kilka razy - w przedstawieniu wysuwającego się z parapetu koszyka owoców z mediolańskiej Ambrosiany, ale też w obrazach religijnych. Stołek św. Mateusza z rzymskiego kościoła San Luigi dei Francesi spada na widza, a łokieć jednego z uczniów Chrystusa w londyńskiej Uczcie w Emaus "przebija" płótno.
Michelangelo Merisi, zwany Caravaggio, "Chłopiec z koszem owoców", 1593-94, obraz na płótnie, 70 x 67 cm, Galleria Borghese, Rzym
***
Tytuł audycji: Jest taki obraz
Prowadził: Michał Montowski
Gość: dr Grażyna Bastek
Data emisji: 28.01.2024
Godzina emisji: 14.45
mo