"Płaza zaczyna jak Reymont skrzyżowany z McCarthym"
Maciej Płaza wyznał, że pierwowzorem dla tytułowego Bolechowa była prawdziwa wieś Opinogóra. - Urodziłem się w niej i spędziłem tam wczesne dzieciństwo. Opinogórę odwiedziłem po 35-letniej przerwie w poszukiwaniu inspiracji i mnie to miejsce olśniło. Wydawało mi się, że spędziłem w niej poprzednie życie - opowiadał pisarz.
Gość audycji "Wybieram Dwójkę" dodał, że lubi pisać o prowincji, a swoich bohaterów ukazywać na tle wielkiej historii. - To małe dramaty, nieistotne w skali świata, dla jednostek jednak zasadnicze. Taka jest historia hrabiego Bolechowskiego.
Maciej Płaza opowiadał też o tym, czym się różniła praca nad "Robinsonem w Bolechowie" od pracy nad debiutancką, wielokrotnie nagradzaną książką "Skoruń". Pisarz mówił także o amerykańskim malarzu, którego prace zdobią okładki obu jego powieści. Co ciekawe w jedną z nich wplótł wątek z biografii tego artysty.
***
Rozmawiała: Aldona Łaniewska-Wołłk
Goście: Maciej Płaza (pisarz)
Data emisji: 5.11.2017
Godzina emisji: 8.45
Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".