13 czerwca 1950 roku w Rhynern koło Düsseldorfu w Niemczech w tragicznym wypadku zginął Ksawery Pruszyński, polski reportażysta, publicysta, literat i dyplomata. Życie stracił w wieku 43 lat, u szczytu swojej kariery i w pełni sił życiowych.
– On nie powinien tego samochodu prowadzić – mówił publicysta Konstanty Łubieński w audycji Sławomira Szofa "Postacie XX wieku". – Wszyscy wiedzieli, że Ksawery miał wiele talentów, ale kierowcą był po prostu haniebnym. To był antytalent prowadzenia samochodu.
Wrażliwy analityk świata
Ksawery Pruszyński urodził się 4 grudnia 1907. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracował w redakcji krakowskiego "Czasu" – najpierw jako korektor, potem autor przeglądu prasy zagranicznej, aż wreszcie jako reportażysta. W latach 30. publikował w "Buncie Młodych".
Jeszcze w 1936 roku był korespondentem z wojny domowej w Hiszpanii. W 1932 roku w swojej debiutanckiej książce "Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk 193?" postawił tezę, że to o Gdańsk wybuchnie nowa wojna europejska. Niestety jego podejrzenia zrealizowały się w rzeczywistości. Podczas II wojny światowej walczył nie tylko piórem, ale i na froncie, jako żołnierz. Brał udział w bitwie o Narwik, a z 1. Dywizją Pancerną uczestniczył w bitwie pod Falaise.
– Polska była dla niego absolutnie wszystkim – mówił Konstanty Łubieński. – Ale był oczywiście artystą, zarówno w tym sensie, że był doskonałym pisarzem, jak i dlatego, że posiadał niezwykle wrażliwą naturę pozwalającą na wyczucie tych zjawisk, którzy inni poznają na drodze żmudnych analiz.
Nowoczesny dziennikarz
– Ksawery Pruszyński to było bardzo ciekawe zjawisko w naszej literaturze – wspominał w 1973 roku pisarz Melchior Wańkowicz.
Pruszyński uznawany jest za jednego z lepszych polskich reportażystów. Ryszard Kapuściński stwierdził, że Pruszyński "sprawił, że reportaż stał się nie tylko produktem oka, ale również i umysłu". Pracował jako dziennikarz i reporter, m.in. w "Głosie Ameryki", a także współpracował z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa.
– Tak, jak każdy wielki talent, był wielkim egocentrykiem, przede wszystkim bardzo cenił swoją twórczość – wspominał Mieczysław, brat Ksawerego Pruszyńskiego.
Jak podkreślali jego przyjaciele, Pruszyński lubił mierzyć się z innymi na argumenty. Nigdy nie unikał wyrażania wyrazistych opinii, ponadto miał wielką zdolność do wygłaszania porywających publicznych mów.
– Ironia nigdy nie opuszczała Ksawerego – podkreślał Mieczysław Pruszyński. – W rozmowie zawsze widział tę ironiczną stronę. Wtedy, kiedy polemizował zawsze wychodziło na jaw. W przemówieniach był po prostu bezlitosny.
Romans z polityką
Był dyplomatą rządu polskiego na emigracji, w latach 1941-1942 pracował jako attaché prasowy ambasady RP w Kujbyszewie w Związku Radzieckim. Po wojnie wrócił do Polski.
Wrodzona inteligencja Pruszyńskiego została wykorzystana na arenie międzynarodowej. Uczestniczył w pierwszych sesjach ONZ, był radcą ambasady w Stanach Zjednoczonych. Następnie został ministrem pełnomocnym Polski w Hadze. Jak wspominała Irena Szymańska w korespondencji z nią Pruszyński zdradzał jej kolejne pomysły na teksty. Jego wielkim marzeniem było napisanie książki o Adamie Mickiewiczu.
– Gdybym go mogła spotkać na tamtym świecie to zdaje mi się, że wiem, co by mi powiedział – mówiła Irena Szymańska. – Powiedziałby chyba: "A widzisz! A jednak byłem wybrańcem bogów. Umarłem młodo".
Posłuchaj audycji o Ksawerym Pruszyńskim, w której wspominają go przyjaciele. W audycji wykorzystano również archiwalną wypowiedź samego Ksawerego Pruszyńskiego.
29:21 Ksawery Pruszyński.mp3 O Ksawerym Pruszyńskim mówią: pisarz Melchior Wańkowicz, publicysta Mieczysław Pruszyński, wydawca i pisarka Irena Szymańska oraz publicysta Konstanty Łubieński, w audycji wykorzystano wypowiedź Ksawerego Pruszyńskiego z 1946 roku, aud. Grażyny Gronczewskiej z cyklu "Biografia dźwiękowa". (PR, 15.10.2000)
mb