40. Warszawski Festiwal Filmowy. "Więcej fokusu na młodość"

Ostatnia aktualizacja: 10.10.2024 11:58
W tym roku startuje jubileuszowy 40. Warszawski Festiwal Filmowy. W programie znalazły się filmy z 55 państw, w tym wiele światowych premier, a także warsztaty, prelekcje i projekcje filmów dla dzieci. - W tym roku otwieramy się na tematy i filmy ludzi młodych - zapowiedział dyrektor artystyczny wydarzenia Gustaw Kolanowski.
Gustaw Kolanowski od 2024 roku pełni funkcję dyrektora programowego Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Gustaw Kolanowski od 2024 roku pełni funkcję dyrektora programowego Warszawskiego Festiwalu Filmowego.Foto: PR2/Piotr Podlewski

Podczas tegorocznej odsłony Warszawskiego Festiwalu Filmowego będziemy mogli zobaczyć 84 pełnometrażowe filmy, blisko 60 pełnych metraży, w tym 26 premier światowych, 18 międzynarodowych, 6 europejskich, 5 wschodnioeuropejskich oraz 20 premier polskich.


Posłuchaj
16:07 Poranek Dwójki 2024_10_10-08-29-44.mp3 Gustaw Kolanowski o pgoramie 40. Warszawskiego Festiwalu Filmowego (Poranek Dwójki)

Fokus na młodość

W tym roku organizatorzy postanowili bardziej otworzyć się na tematy związane z młodością. - Do wizji festiwalu wprowadzamy więcej fokusu na młodość, zarówno jeśli chodzi o wizję świata czy przetwarzanie rzeczywistości wokół nas, ale też po prostu o dawanie szans młodym, debiutującym twórcom. To jest moja idea na najbliższe lata - podkreślił Gustaw Kolanowski.

Czytaj też:

Coś dla fanów klasyk


Tegoroczne sekcje programowe Warszawskiego Festiwalu Filmowego zapowiadają się bez rewolucyjnych zmian. W programie pojawił się jednak pokaz specjalnej niemieckiej klasyki od German Films, które w tym roku świętuje jubileusz 70-lecia istnienia.

- Będziemy pokazywać perełki niemieckojęzycznej kinematografii, czyli "Białą wstążkę" Michaela Hanekego i "Małżeństwo Marii Braun" w reżyserii Rainera Wernera Fassbindera. I poza tym, że będziemy pokazywać filmy, planujemy też prelekcje i DKF-y (dyskusyjny klub filmowy – przyp. red.) po pokazach z filmoznawczynią dr Ewą Fiuk. Chcemy, żeby festiwal pokazywał filmy premierowe, nowe produkcje, ale mamy też ofertę dla osób, które chcą zobaczyć coś tradycyjnego - mówił dyrektor programowy festiwalu.

Powrót do kin studyjnych

Ważną zmianą na festiwalu jest rezygnacja z projekcji w galeriach handlowych na rzecz powrotu do kin studyjnych. Stoi za tym kameralne doświadczenie, jakie niesie za sobą mniejsza sala kinowa.

- Bardzo się cieszę z tego, że wróciliśmy do Kinoteki. Przede wszystkim dlatego, że to jest Pałac Kultury i Nauki, który od zawsze kojarzył się z Warszawskim Festiwalem Kultury. Ten budynek przez te wszystkie lata widnieje też na naszych plakatach. Widzowie chcą nas kojarzyć z pewnymi symbolami.

Święto kina w całej Warszawie

Nowym miejscem na mapie, w którym odbędą się pokazy, jest też Kino Iluzjon, a także najmniejsze kino w Warszawie, czyli Amondo. Te dwa nowe miejsca wynikają również z chęci rozciągnięcia święta filmu poza centrum Warszawy.

- Nie chcemy, żeby pokazy kończyły się w salach kinowych w momencie, kiedy zapalają się światła, tylko żeby one żyły w kinach, naszych klubach festiwalowych czy innych przestrzeniach, w których staramy się zaznaczyć naszą obecność. Zatknęliśmy naszą flagę w Iluzjonie, ale to dopiero pierwszy krok. Zaczęliśmy też współpracę z Amondo, bo stawiamy na różne formy obcowania z kinem. Nie zawsze musi być to wielka, 180-osobowa sala. Doświadczenie kina tam jest dużo bardziej kameralne.

40. odsłona Warszawskiego Festiwalu Filmowego potrwa do 20 października.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadził: Marcin Pesta

Gość: Gustaw Kolanowski (dyrektor programowy Warszawskiego Festiwalu Filmowego)

Data emisji: 10.10.2024

Godz. emisji: 8.30

am/pg

Czytaj także

43. Festiwal "Młodzi i Film". "Chodzi nam nie tylko o metrykę, ale młode spojrzenie na kino" [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2024 12:23
Festiwal Debiutów Filmowych "Młodzi i Film" w Koszalinie to okazja dla młodych twórców na pokazanie swoich umiejętności i nowego spojrzenia na kino. W "Poranku Dwójki" o wydarzeniu i tym, co będziemy mogli na nim zobaczyć opowiedział jego dyrektor medialny - Krzysztof Kwiatkowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Festiwal Filmowy Maklaka i jego przyjaciół. Humor, dystans i ironia w filmowym wydaniu

Ostatnia aktualizacja: 26.09.2024 12:21
- Maklak to był niezwykły człowiek. Z jednej strony nieszczęśliwy, z drugiej szalenie doceniony przez publiczność. Ale mało kto wie, że zanim eksplodował w filmie "Rejs", już zagrał w wielu prestiżowych filmach wielkich artystów. Był człowiekiem wielu talentów, a jednocześnie niespokojnym - mówił w Dwójce Stanisław Pieniak, reżyser, szef artystyczny Festiwalu Filmowego Maklaka i jego przyjaciół.
rozwiń zwiń