Dona Rosa. Z lizbońskiej ulicy na światowe sceny

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2016 15:16
– Nim zostałam odkryta, marzyłam o tym, by polecieć samolotem. Dziś mam już trochę dosyć latania po całym świecie – mówiła Dona Rosa, wybitna wokalistka fado.
Audio
  • Dona Rosa. Jak niewidoma śpiewaczka z lizbońskiej ulicy trafiła na światową sceny (Źródła/Dwójka)
Lizbońska ulica z charakterystycznymi dla tego miasta tramwajami
Lizbońska ulica z charakterystycznymi dla tego miasta tramwajamiFoto: pexels/CC0/domena publiczna

W 1999 r. wiedeński impresario André Heller poprosił portugalskiego producenta, by odszukał w Lizbonie pewną niewidomą śpiewaczkę. Po kilku dniach artystka została odnaleziona - była nią Dona Rosa. Dziś pieśniarka występuje przed publicznością na całym świecie, ale do tamtej chwili jej życie wyglądało zupełnie inaczej.

Dona Rosa straciła wzrok w wieku 4 lat wskutek zapalenia opon mózgowych. Jej rodzina była bardzo biedna, cała młodość upłynęła więc dziewczynie na opanowaniu sztuki przetrwania na ulicy. Wreszcie Dona Rosa, która śpiewała od dziecka, za namową przyjaciół zaczęła zarabiać głosem. Na stałe wrosła w krajobraz lizbońskich ulic. I tam właśnie usłyszał ją André Heller.

W Dwójce słuchaliśmy pieśni Dony Rosy, a także opowieści pieśniarki o jej idolach, jej marzeniach, a także o blaskach i cieniach zmiany, jaka zaszła w jej życiu od 1999 r.

***

Prowadzi: Anna Szewczuk

Gość: Dona Rosa (wokalista fado)

Data emisji: 17.02.2016

Godzina emisji: 12.17

Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".

mc/mm

Czytaj także

Lunarna ludowość grupy Księżyc

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2016 13:00
- Dziwią nas skojarzenia z folkiem czy muzyka ludową, bo u nas nigdy to nie było ewidentne - mówił w Dwójce Remigiusz Mazur-Hanaj, muzyk Księżyca.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Adam Strug: muzyka tradycyjna się nie starzeje

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2016 13:58
- Gdy obcuje z muzykami estradowymi to często mam wrażenie, że oni są wypaleni muzycznie, bo ile można grać ten sam koncert. Ja mogę śpiewać daną pieśń tysięczny raz i to w ogóle nie nuży - mówił Adam Strug w audycji "Źródła".
rozwiń zwiń