– Nie pamiętam tego, bo miałem może dwa lub trzy lata, ale stało się ze mną coś bardzo dziwnego, krzyk był wielki, trzeba mnie było tulić – opowiadał muzyk. – Pamiętam za to coś, co działo się kilka lat później: siedzę na piecu, a ludzie ciasno tańczą w zakurzonej izbie. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że to dzika muzyka, bo znałem tylko taką – śmiał się.
Jarosław Mazur opowiadał o dzieciństwie spędzonym w Osiej Górze, nauce muzykowania, dylematach przy wyborze instrumentu, a także o gwarze południowych obrzeży Puszczy Sandomierskiej, którą mówił jako dziecko, a której losy bardzo skomplikowały się w ostatnich dziesięcioleciach.
***
Prowadzi: Anna Szewczuk
Gość: Jarosław Mazur (Kapela Kocirba)
Data emisji: 19.05.2016
Godzina emisji: 12.10
Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".