Lokananta – indonezyjskie dziedzictwo na taśmach

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2021 16:10
W trakcie poprzedniego spotkania dowiedzieliśmy się nieco nt. gatunków takich jak kroncong, langgam jawa i dangdut. Dziś za sprawą nagrań wydanych na kasetach poznamy kolejne. Co takiego jeszcze skrywają archiwa Lokananty?
Audio
  • Lokananta – indonezyjskie dziedzictwo na taśmach (Dwójka/Źródła)
Płyty winylowe w wytwórni Lokananta to sztuka
Płyty winylowe w wytwórni Lokananta to sztukaFoto: Krzysztof Dziuba

Na kilka minut zagościliśmy na falach indonezyjskiego radia. To za sprawą Alana Bishopa, który przeszło 20 lat temu, stworzył kolaż z tamtejszych audycji (możemy posłuchać go na albumie Radio Java).

Od indonezyjskiego radia już prosta droga do Lokananty – wytwórni płytowej, powstałej w 1956 roku, najstarszej w kraju. Odwiedziliśmy ją dwa tygodnie temu, w tym odcinku poznamy kolejne tajemnice przepastnej fonoteki wydawnictwa, które (mimo upadku 20 lat temu) do dziś jest symbolem indonezyjskiej kultury.

W wykonaniu klasyka gatunku Mamy Djana słyszelismy tarling, gatunek z jawy północo-zachodniej. Narodził się w latach 30., w trakcie próby przeniesienia języka karawitanu – klasycznej gamelanowej muzyki – na gitarę.  Przez niemal 100 lat tarling ewoluował, adaptując m.in. elementy popularnego dangdutu. Dziś niewiele osób kontynuuje tradycję tarlingu.

W audycji nie zabrakło też gwiazd, jak Waldjinah. Żywa legenda. Artystka, która przyczyniła się do popularyzacji gatunku langgam jawa. Wygrawszy konkurs Indonezyjskiego Radia Publicznego w 1958 roku szybko stała się gwiazdą. Nagrała około 200 (!) albumów i przeszło 1500 piosenek!

W archiwach Lokananty dominuje przede wszystkim karawitan, jawajska muzyka klasyczna oraz nagrania melodii ilustrujących teatr cieni. Drugim filarem jest kroncong. Ale nie brakuje nagrań z innych wysp archipelagu, choćby Bali. A znane z Zachodu gatunki takie jak pop, jazz, rock and roll czy rockabilly? Tak! One również znajdują się w archiwum wytwórni! W audycji o dziejach najstarszej wytwórni płytowej w Indonezji opowiedzieli pracownicy Bembi Ananto i Miftah C. Zubir. 

Lokananta Recording 280.jpg
Lokananta. Z wizytą w najstarszej indonezyjskiej wytwórni płytowej

Odwiedzając dziś sklepy muzyczne w Indonezji, nie trudno zauważyć, że kasety magnetofonowe wciąż są popularnymi nośnikami w tym kraju. Jak uważają pracownicy wytwórni, wynika to ze swoistego sentymentu. Nowe nagrania nie są już wydawane na kasetach, za to tworzone są nowe kasetowe kopie starych nagrań. Wykonawcy, nagrywający w Lokanancie obecnie nierzadko proszą też o zgranie ich wykonów na kasety.

- Studio nagraniowe Lokananty jest nadal w użyciu. Jednak wyposażenie jest dość staroświeckie. Nadal posługujemy się sprzętem sprzed wielu lat. W 2004 roku, Lokananta została przejęta przez państwowe przedsiębiorstwo wydawnicze. Ze względu na problemy finansowe, nie nadążamy za zmieniającym się światem technologii. Ja, jako nowy dyrektor wytwórni chciałbym, by Lokananta rozwijała się, jak za dawnych czasów. A studio jest ważnym elementem wytwórni. Co więcej, jest jednym z największych w Indonezji – mówił Miftah C. Zubir. 

Nadzieja na świetlaną przyszłość Lokananty tkwi właśnie w jej potężnej historii. Wytwórnia skrywa wiele albumów będących już białymi krukami. Zdają sobie z tego sprawę nie tylko miejscowi melomani, ale kolekcjonerzy z całego świata. Wydawnictw najstarszej wytwórni Indonezji chętnie słucha też młodzież. 

W jakich barwach widzi przyszłość wytwórni jej nowy dyrektor? Miftah C. Zubir stawia na rozwój wytwórni i ochronę jej, jako symbolu dziedzictwa kraju. Lokananta jest dobrem narodowym, historią Indonezji zaklętą w setkach tysięcy nagrań. Jej pracownicy zrobią wszystko, by trwała.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadził: Krzysztof Dziuba

Data emisji: 8.06.2021

Godzina emisji: 15.15