Dziki Zachód Pomorza
29 września w Muzeum Regionalnym im. Andrzeja Kaubego w Wolinie otwarta została wystawa „Wyspa pamięci – stamtąd – tutaj”. To część ważnego projektu mającego na celu dokumentowanie wspomnień mieszkańców gminy Wolin, odnoszących się do pierwszych lat po II wojnie światowej. Fragmenty osobistych relacji, dokumenty i pamiątki, związane zarówno z osiedlaniem się ludzi na tych terenach po 1945 roku, jak i odnoszące się do tradycji kulturowych i religijnych, które przywieźli ze sobą z rodzinnych stron. To poruszający, czasem zatrważający obraz życia ludzi. Temat przybliżyła nam współtwórczyni wystawy Ewa Grochowska.
- Od końca 2018 roku prowadzę badania terenowe, polegające na nagraniach relacji biograficznych „pierwszych osadników” na wyspie Wolin – mówiła Ewa Grochowska – Nagrywamy pierwsze, ale i drugie pokolenie, dzieci, nawet wnuki tych osób, by zobaczyć, co zostało do dziś jako tradycje. Mam na myśli również tradycje muzyczne, bo te stały się punktem wyjścia do wielogodzinnych rozmów, ukazywania całych światów przeniesionych na Pomorze Zachodnie.
„Dziki Zachód” – to określenie pojawiające się niejednokrotnie w narracji osadników z Pomorza. „Proszę Pani, tu był «dziki zachód»! Jak Pani oglądała jakieś filmy, tu było podobnie” – mówili rozmówcy Ewy Grochowskiej.
- Tak zwane repatriacje były „Dobrowolne pod przymusem”, jak mówią ludzie – wspominała Grochowska – Jeśli zostało się na ziemiach radzieckich do lat 50. można było się repatriować, potem automatycznie dostawało się obywatelstwo radzieckie. Ale były i miejsca, z których wysiedlano ludzi siłą, nie dając możliwości wyboru. Nie wyglądało to też tak, że po kilku tygodniach podróży ludzie trafiają do przygotowanego domu i organizują sobie długie i szczęśliwe życie. Często byli okradani, terroryzowani. To obraz wręcz ikoniczny: pijani żołnierze Armii Czerwonej wpadają do domu, czegoś chcą, najczęściej wódki. Ludzie są świadkami gwałtów, często zbiorowych. To nie mieści się w głowie! Przyjeżdżasz, by zacząć nowe życie, a ono zaczyna się w takich okolicznościach. To rzeczy dla nas niewyobrażalne!
Wolin to soczewka, ukazująca w mikroskali historię całego Pomorza Zachodniego. Ludzie przyjeżdżali z przeróżnych stron Polski, Kresów, ale i Syberii czy Kazachstanu. Rodziny z Kielecczyzny, Lubelszczyzny, Podkarpacia, Wileńszczyzny, Wołynia, Podola czy odległych zakątków ZSRR spotkały się w jednym miejscu. O miejscu tym na wystawie „Wyspa pamięci” mówi m.in. kolekcja przeszło 1500 zdjęć, zbieranych od 2018 roku, we współpracy z gminą Wolin, co świadczy o lokalnym charakterze projektu.
- Właściwie, autorami tej wystawy są wszyscy mieszkańcy, który wzięli udział w projekcie. Pokazuje ona zawartość ich pamięci! – mówiła Ewa Grochowska. – Wystawa będzie miała także muzyczny akcent: wystąpi zespół Pomore Tanz, którego jestem członkinią i współinicjatorką. Gramy i śpiewamy muzykę przywiezioną na Pomorze Zachodnie i wywiezioną stamtąd. Czyli muzykę polską i niemiecką. Jej pierwotni twórcy nie mieli okazji spotkać się i dokonać wymiany muzycznej. My dokonujemy jej w ich imieniu.
Bastarda
"Kołowrót"
Zapraszaliśmy także na dzisiejszy koncert w Studiu im. W. Lutosławskiego. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 19.30 i promuje współpracę Bastarda Trio i Chóru Uniwersytetu SWPS. Te dwa zespołu wspólnie nagrały i wydały płytę Kołowrót, pokazującą cykliczność pór roku, ale i roku obrzędowego.
- Kołowrót w naszym wydaniu to oczywiście symbol obrotu czasu. Mówi o cyklu przyrody i podyktowanymi nim przemianami – mówił Paweł Szamburski z Bastarda Trio. – Wracamy d studia Witolda Lutosławskiego, do zarzewia współpracy: na koncercie z nigunami pojawił się Chór Grochów, a na widowni siedziała Joanna Kalinowska, która jest chórzystką SWPS. Jej ambicja zrodziła pomysł, by zaprosić nas do współpracy z okazji dwudziestopięciolecia Uniwersytetu i dwudziestolecia samego chóru… Ja oczywiście jestem otwarty na wszelkie szalone pomysły, z zastrzeżeniem, by była to całkowicie wolna twórczość. Dano nam wolną rękę w kreowaniu tej muzyki. Wydaje mi się, że nasz dźwięk może stanowić bardzo ładną, ciekawą kanwę i osnowę dla ludzkiego głosu.
Na płycie znajdują się cztery kompozycje: Wiosna, Lato, Jesień i Zima. Każda z nich jest na tyle długa, by można było poczuć transowość danej pory roku. Materiał na albumie to pieśni tradycyjne i średniowieczne, a znalazły się na nim m.in. dzięki Radiowemu Centrum Kultury Ludowej, muzykologowi Antonio Chemottiemu oraz członkom zespołu Księżyc.
Słuchaliśmy także utworu „Rubin” grupy Janusz Prusinowski Kompania. Melodia z mało znanego Mazowsza Północnego zapowiedziała rozmowę z Januszem Prusinowskim w sobotnim Poranku Dwójki, w której opowiadać on będzie o festiwalu Mazowsze Północne. Ziemia Nieznana
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Piotr Kędziorek
Data emisji: 1.10.2021
Godzina emisji: 15.15
mg