Krzysztofem Gocał, podhalański muzyk z Zębu, jest m.in. zdobywcą nagrody specjalnej „Sabałowe Gęśle” podczas Międzynarodowego Konkursu Kapel, Instrumentalistów i Śpiewaków Ludowych im. Władysława Trebuni-Tutki w Zakopanem w 2018 roku, I nagrody w kategorii solistów na 52. Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. W roku 2021 wydał popularnonaukową publikację, obszernie opisującą Podhalańskie muzyczne dziedzictwo kulturowe.
Przeczytaj także:
Muzyka Skalnego Podhala wg Krzysztofa Trebuni-Tutki
W tym samym roku publikacja poświęcona muzyce Podhala. Mowa tu oczywiście o trzytomowym (sic!) podręczniku autorstwa Krzysztofa Trebuni-Tutki pt. „Muzyka Skalnego Podhala”. W tym wypadku jednak autor skupia się na przekazaniu wiedzy o nauce nut góralskich. Robi to w pionierski sposób, przekazując w ręce czytelnika nie tylko sam zapis (piśmienny i audio) melodii góralskich, ale i autorską metodę ich nauki. Wydaje się więc, że publikacja Krzysztofa Gocała, stawiająca nie tylko na słowo, ale i obraz (pięknie wydruki archiwalnych zdjęć!) może być miłym uzupełnieniem wiedzy dla adeptów sztuki muzycznej, ale i miłą lekturą dla miłośników kultury góralskiej.
Na kanwie książki „Góralska muzyka – Podhalańskie Dziedzictwo Kulturowe” oparta była część Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich – „Siła korzeni”. „Przesłanie tej książki zawiera się w słowach: Na początku była muzyka, muzykę grali muzykanci, a każdy «muzykant» ma swoją historię” – zaznaczała Anna Karpiel-Semberecka, zastępca naczelnika Wydziału Kultury Fizycznej i Komunikacji Społecznej Zakopanego. W publikacji uwiecznione zostały portrety przedstawicieli wielkich góralskich rodów jak Trebuniów-Tutków, Styrczuli-Maśniaków, Berdów czy Gąsieniców.
Okładka książki "Góralska muzyka – Podhalańskie Dziedzictwo Kulturowe"
Krzysztof Gocał pochodzi z Zębu, podhalańskiej wsi nieopodal Poronina. Cała jego rodzina związana jest mocno z kulturą swego regionu. Sam Gocał mówi, że z muzyką góralską jest związany od zawsze. Jego rodzice poznali się w zespole, wraz z żoną uczęszczał do zespołów góralskich, obecnie chodzą do nich jego dzieci. Wujostwo Krzysztofa Gocała: Kazimierz i Anna Lassak byli współzałożycielami zespołu Skalni, założycielami zespołu góralskiego Hamernik i Mali Hamernicy, prowadzonego w Krakowie. Z kolei wujek Franciszek założył koło kultury Ząb w Ameryce. Andrzej Bednarz – pradziadek pana Krzysztofa – utworzył kierunek lutniczy w Zakopanem…
- Pierwszym instrumentem, który wziąłem do rąk, mając pięć lat, był akordeon mojego wujka. Mało po góralsku. Ale później już przerzuciłem się na skrzypce, poszedłem do szkoły muzycznej… - wspomina Krzysztof Gocał.
Sam artysta przeszedł przez wiele zespołów góralskich, ponadto uczył się gry „organicznie”, przysłuchując się starszym muzykantom. Gocał wskazuje jednak na jednego z mistrzów, któremu zawdzięcza napisanie książki „Góralska muzyka – Podhalańskie Dziedzictwo Kulturowe”.
- Jeśli chodzi o książkę, to wiele zawdzięczam spotkaniu z Tomaszem Skupniem. Byłem w liceum plastycznym im. Kenara. Miałem 18 lat, kiedy dostałem dudy wykonane przez Skupnia. Wręczył mi wtedy książkę Mierczyńskiego, bardzo ważną pozycję o muzyce góralskiej. Wtedy dowiedziałem się, że jeśli chodzi o muzyczne dziedzictwo regionu to… bardzo dużo nie wiem! – wspomina z uśmiechem Gocał – Do dziś gram na dudach podhalańskich, które wykonał! Bardzo dobrze wspominam Tomasza Skupnia. Pamiętam, jak odwiedzałem go po liceum plastycznym, lubił eksperymentować z nowymi materiałami przy tworzeniu instrumentów. To był niesamowity człowiek, mający wielką wiedzę na temat muzyki góralskiej, ale nie tylko!
Do swojej publikacji Krzysztof Gocał zbierał materiały niemal 15 lat! Złożyły się na nie materiały książkowe, nagrania, artykuły.
- Muzykanci na Podhalu mieli różne sposoby zapisywania melodii. Przeważnie „na palce”. Mój ojciec na przykład, nie znał nut. Dalej nie zna. Jak mówi, są mu niepotrzebne, wystarczy, że muzykę góralską ma w duszy. Tym zapisem palcowym wielu górali uczyło gry swoje dzieci. Kiedyś nie było szkół muzycznych, teraz większość dzieci do nich chodzi, więc w mojej książce zapisuję melodie nutowo – tłumaczył Krzysztof Gocał.
W „Góralskiej muzyce…” melodie są opisane wraz z góralskimi ozdobnikami, ponadto opisany jest sekund i bas. Krzysztof Gocał oparł się u o podręcznik Mierczyńskiego, jeszcze z przedwojnia. Kilka z 240 nut góralskich spisanych w książce Gocała występuje w wariantach danego muzykanta. W ten sposób autor chciał pokazać, że na Podhalu dana melodia może być zagrana inaczej przez każdego z muzyków.
- Na początku nie myślałem nawet o biografiach! Chciałem opisywać melodie. Ale jak już zacząłem, doszedłem do wniosku, że o ile Chotarskiego znają wszyscy na Podhalu, to reszta Polski już nie musiała o nim słyszeć. I tak jak w motcie książki: „Na początku była muzyka, muzykę grali muzykancki, każdy muzykant ma swoją historię”. Dlatego zacząłem opisywać tez muzykantów. Była dla mnie ważna także bibliografia i dyskografia. Żeby czytelnicy wiedzieli, skąd mogą czerpać materiały.
Krzysztof Gocał nad Czarnym Stawem
Jak zauważył Krzysztof Gocał, to w spotkaniach i rozmowach z muzykantami kryje się całe bogactwo. Doświadczenia starszych mistrzów, którzy w pamięci przechowują jeszcze choćby Nędzę-Chotarskiego pozwalają na szerszy ogląd fenomenu góralskiej muzyki.
Książka „Góralska muzyka – Podhalańskie Dziedzictwo Kulturowe” w ostatecznym kształcie ujrzała światło dzienne dzięki współtwórcom: odpowiedzialnemu za stronę graficzną Staszkowi Berbece, redaktorce prof. Agnieszce Jurczyńskiej-Kłosok, korektorce prof. Annie Mlekodaj oraz korektorce muzycznej – Kasi Pawlikowskiej.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Magdalena Tejchma
Data emisji: 7.04.2022
Godzina emisji: 15.15