- Przede wszystkim jestem muzealnikiem. Przez trzydzieści kilka lat pracowałam w Państwowym Muzeum Etnograficznym i zajmowałam się tkaniną i strojem. Tkanina do dziś jest dla mnie dziedziną trochę obcą. Natomiast strojami zajmowałam się z dużą przyjemnością – wspomina Elżbieta Piskorz-Branekova. – Z tym że, gdy ja zaczynałam być etnografem, można było pojechać na wieś, popytać ludzi. Dziś nawet kobiety w wieku balzacowskim nie wiedzą o tym stroju wszystkiego. Z etnografa terenowego stałam się nagle etnografem biurkowym. Najwięcej materiałów zdobywałam w źródłach pisanych, a podstawą działań i opisów są zachowane elementy strojów.
Stroje ludowe oferowały mi najwięcej, z tego asortymenty, który dała mi etnografia. Oczywiście, są regiony i stroje, które lubię najbardziej. Jednak najmocniej zachwyca mnie to, że ta wiejska kobieta, w warunkach, w których żyła, potrafiła robić tak wspaniałe rzeczy! Cudeńka. A potem, tak szybciutko je odrzuciła, przechodząc na konfekcję miejską…
Z Nagrody znajomi cieszą się bardziej
- Ja nie zrobiłam nic wielkiego. Zbierałam materiały, pytałam ludzi, pisałam. Bardzo chciałam, żeby pewne stroje w ogóle zaistniały, ponieważ wiele z tych, które opisałam, nie da się już znaleźć w terenie – wskazuje bohaterka Źródeł. – Oczywiście, cieszę się z nagrody, ale nie uważam, żebym do końca na nią zasłużyła.
Skromnej wypowiedzi Piskorz-Branekovej przeczą fakty: 15 publikacji książkowych, ogromna liczba artykułów naukowych, odznaczenia ministerialne (nie tylko polskie, bo naukowczyni jest także zasłużoną dla kultury Bułgarii). W ciągu swojej pracy muzealniczka opisała 68 regionów kostiumologicznych…
- Warto wspomnieć jeszcze o stronie strojeludowe.net. To pierwsza strona, której jestem pomysłodawczynią i autorką wielu haseł na tej stronie. Bardzo tylko żałuję, że nie udało nam się nadal zdobyć pieniędzy na to, by ta strona była dwujęzyczna. Uważam, że otworzyłaby okno na szeroki świat, by była także angielskojęzyczna. Ale staramy się, by i tak się stało.
Wystawy
Owoce pracy Elżbiety Piskorz-Branekovej to nie tylko publikacje, ale i wystawy. Ile ich było? Nasza bohaterka nie potrafi zliczyć. Około setki? Poświęcone były przede wszystkim strojom polskim, wystawiane nie tylko w Polsce. Wśród ekspozycji poczytne miejsce zajmowały też te o strojach bułgarskich.
Naukowczyni związana jest z Bułgarią zawodowo i prywatnie. Na swoich wystawach przybliża polskim widzom inną stronę Bułgarii – nie tylko słońce i morze – tę o złożonych tradycjach rodzinnych, religijnych…
- Zawsze fascynowała mnie bułgarska opowieść o śmierci. Może to brzmi strasznie. Ale wg mnie w Bułgarii umiera się pięknie. I długo. Ludzie bardzo długo pamiętają o tym człowieku. Wszędzie wisi mnóstwo nekrologów. Najpierw wiesza się go bez zdjęcia. Potem w miesiąc po śmierci, w roku… a potem różnie – co kilka-kilkadziesiąt lat. Opisuję to w swoich artykułach. A zwykle, przy okazji obrzędowości, przemycałam też trochę strojów.
Białe plamy
- Obecnie sporo czasu poświęcam województwu podlaskiemu. Specjalnie tak to nazywam, bo chodzi nie tylko o Podlasie, ale i Suwalszczyznę. Nawet dziś jadę w tamte okolice na sesję zdjęciową do kolejnej publikacji – wspomina Piskorz-Branekova.
Dzięki pracy muzealniczki, zapełniło się wiele białych plam na mapie polskich strojów tradycyjnych. Czy jest region, którym jeszcze chciałaby się zająć? A może taki, który zostawia specjalnie dla kolejnych pokoleń?
- Często czuję się jak w pokoju wypełnionym pudełkami. Te pudełka spadają mi na głowę: Jedna publikacja, jedno spotkanie często powoduje kolejne działania, które powinnam wykonać – mówi z uśmiechem Elżbieta Piskorz-Branekova.
Obecnie naukowczyni pracuje (wraz z grupą osób) nad atlasem opisującym tkaniny i elementy odzieży w strojach ludowych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, słownik ukaże się z początkiem przyszłego (2025) roku. Trzymamy kciuki!
Elżbieta Piskorz-Branekova odbiera Nagrodę Kolberga
Elżbieta Piskorz-Branekova urodziła się 11 lutego 1948 roku w Warszawie. Studia etnograficzne, będące początkiem jej kariery i pasji badawczej, zakończyła w 1973 roku na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Jest również absolwentką Podyplomowego Studium Muzeologicznego na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (specjalizacja muzeologia).
Od 1974 roku pracowała w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Współpracowała z krajowymi i europejskimi muzeami i instytucjami kultury, między innymi ze Słowackim Muzeum Narodowym w Martinie, Herman Otto Muzeum w Miszkolcu na Węgrzech oraz z wieloma w Bułgarii. Kontakty te owocowały pozyskiwaniem eksponatów, organizacją przez PME zagranicznych wystaw i pokazami zagranicznych grup folklorystycznych.
Elżbieta Piskorz-Branekova jest również kolekcjonerką. Jej zbiór makatek kuchennych pochodzących z Polski i różnych zakątków Europy liczy ponad 500 szt. W latach 2012-2020 kolekcja była eksponowana w muzeach i placówkach kultury w Polsce.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Aleksandra Stec
Data emisji: 16.09.2024
Godzina emisji: 12.00