Polacy w Brazylii II. Bracia Szymanek

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2025 13:00
W kolejnej eskapadzie do Brazylii nie mogło zabraknąć odwiedzin u bohaterów znanych już z I serii cyklu "Polacy w Brazylii". Tak oto ponownie trafiamy do Polana i Miguela Szymanków. Muzykujących Braci dobrze znanych lokalnej społeczności, a teraz i polskim słuchaczom. Bracia Szymanek grają na gitarze i akordeonie polskie piosenki. Układają je sami, w stylu musica gauchesca.
Audio
  • Polacy w Brazylii II. Bracia Szymanek. II spotkanie (Dwójka/Źródła)
Bracia Szymanek: Miguel (gitara) i Polan (akordeon)
Bracia Szymanek: Miguel (gitara) i Polan (akordeon)Foto: Muzyka Zakorzeniona / Piotr Baczewski


brazylia odc 7 bracia szymanek.jpg
Polacy w Brazylii seria I
Polska historia w piosenkach braci Szymanek

Gauchos to poganiacze bydła, pasterze owiec, wyborni konni jeźdźcy, którzy przemieszczają się po trawiastych równinach (pampach) Argentyny, Urugwaju, a także południowego skrawka Brazylii. Ich muzyka oparta jest o akordeon (zwany gaita) i śpiew (trova). Bracia Szymanek mieszkający przy linii Guarapuava doskonale znają muzykę gauchos, ale dopisują do niej swoje teksty - rozbudowane opowieści o drobnych i wielkich sprawach, które nadają sens i bieg ich życiu. [Muzyka Zakorzeniona]

YouTube, Muzyka Zakorzeniona

Odwiedziliśmy braci Szymanków po roku. Było to bardzo wzruszające spotkanie – wspomina kolejną wizytę u muzykujących braci Magda Tejchma. Co zmieniło się u naszych bohaterów przez ostatni rok?

- Tak, żeby zmiana, to nie da zauważyć wiele – mówi Polan Szymanek, pytany, co zmieniło się przez rok od ostatniej wizyty polskich badaczy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, żeście wrócili do nas. Pracy jest dużo, ale ten dzień, więcej warty dla nas, jak praca będzie.

- Trudno uwierzyć, że ktoś przejechał Ocean, żeby nas tu w Brazylii odwiedzić – dodaje Miguel Szymanek. – Jesteśmy bardzo wesołe, że to dało się spotkać jeszcze raz.

W kolonii (linia Guarapuava, municipio Cruz Machado, jak przedstawili to miejsce bracia), nasi bohaterowie mieszkają od dziecka. Tu mieszkała ich babcia, urodziła się ich matka i bracia Szymanek.

- Oni na tym okręcie przepłynęli z moim pradziadkiem – wspomina losy babci jeden z braci. – I ona zawsze nam opowiadała, jaka to była ta ich jazda. Jak oni ucierpieli, jak dojechali tutaj do tej Brazylii, do tej Cruz Machado. To bardzo było trudno w tamte czasy – nie było niczego. Oni trafili do lasów i rząd ich opuścił tutaj. Tyle tych rodzin przywieźli. I zostawili ich prawie bez niczego. Straszne choroby były w tym miejscu, bardzo dużo ich się wymarnowało, tych Polaków. Później kto mógł, to poszedł szukać sobie miejsca. Mieszkali naprawdę w tych domkach z paproci i się marnowali. Nie było doktora, nie było niczego. Było bardzo trudno.

Pamięć po babci braci Szymanek przetrwała w piosence, którą napisali. Spisali w niej to, co babcia opowiadała.

Jestem wnukiem emigrantów

Mieszkam sobie tu, w Paranie,

Sobie pracuję i śpiewam,

Lubię bardzo polskie granie…

 

- A nasze piosenki to są różne. O stworzeniu jest, co my pracujemy tutaj, jak się co robi, o naszych rzeczach rozmaite są. – mówi Miguel Szymanek.

Polan Szymanek wskazuje, że brat ma lepszą głowę do piosenek. To Miguel ułożył ich więcej.

- Jak byłem młodszy, to nie miałem wcale czasu. Miałem rodzinę do wychowania i nie miałem tego czasu, żeby układać piosenki. Dopiero, jak moje ojcowie się zabrali. Ja wiedziałem, że to bardzo podupada ta polskość. Tak w moim sercu było, że trzeba by to podtrzymać. I spróbowałem. Ułożyłem to jedne, to drugie takie. Się zdawało, że to mało warte, ale nareszcie komuś się podobało. I tak pomalu złożyłem sobie parę. Sami dla siebie najprzód (śpiewaliśmy). I to nawet inne krytykowali nas i się śmieli z tego. Ale, jak myśmy nagrali trochę, to i na radia poszło, i coraz dalej! Ludzie, inne płakali z uciechy, takie starsi, co znali te historie, to płakali z uciechy! I to zostało tak przyjemno – wspomina Miguel Szymanek.

O cym jeszcze śpiewają i grają Polan i Miguel Szymanek?

Magda Tejchma pamięta ich utwory z pierwszej wizyty – o lokalnych zabobonach, o papieżu Polaku…

- My bardzo lubimy się modlić, nawet dosyć dużo – przyznają bracia. – Śpiewamy w kościele na mszach. Lepiej się czujemy, jak się pomodlimy. „Bez Boga, ani do proga”.

 

Miguel, czyli Michał (1959) i Polan Szymanek (1961) wspominają, że po przyjeździe do Brazylii ich babcia nauczyła się kilku słów, mama także „mówiła licho”. Bracia w domu rodzinnym mówili po polsku, brazylijski poznali w szkole. A w okolicy „zawsze byli jakieś Brazyliany” i z nimi można było podszkolić język. Dzieci Szymanków też mówią po polsku – wnuki – już tylko trochę, bo wżeniły się w brazylijskie rodziny.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Data emisji: 6.02.2025

Godzina emisji: 12.00

mg

Czytaj także

Polacy w Brazylii. Historie i spotkania cz. 1

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2024 18:00
W audycji Magdalena Tejchma zaprasza na pierwsze spotkanie z cyklu „Polacy w Brazylii”! - jej gościem będzie skrzypek Feliciano Błaszczyk z IV kolonii k. Mallet w stanie Paraná. Urodzony w 1937 Feliciano - "pan Felek", jest skarbnicą melodii grywanych podczas wesel i zabaw w polskich społecznościach wokół miasteczek Mallet i Rio Claro do Sul.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polacy w Brazylii II. Polska kolęda w brazylijskim upale

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2025 13:00
Magda Tejchma ponownie zaprasza słuchaczy do Brazylii. Tym razem czeka nas kolędowanie w środku lata oraz wspomnienie Górali Czadeckich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polacy w Brazylii II. Palenie kawy w 13 de Maio Alto

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2025 13:00
W drugim odcinku II serii cyklu Magdy Tejchmy "Polacy w Brazylii" bohaterem jest pan Feliks Witkowski z 13 de Maio Alto. Zapraszamy na rozmowę przesiąkniętą aromatem kawy roboty pana Feliksa. 
rozwiń zwiń