Bogactwo Kurpiów

Ostatnia aktualizacja: 05.07.2011 16:00
Witold Kuczyński – organizator życia kulturalnego, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Czarni, gawędziarz kurpiowski – prowadzi zespół "Carniacy", który własnie zdobył nagrodę na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
Audio

- Dlaczego kultura kurpiowska jest taka silna? Bo u nas w gminie nie ma domu kultury i żaden instruktor nam nie przeszkadza – żartuje Witold Kuczyński, sam instruktor folkloru kurpiowskiego klasy "S". – To wyzwala dodatkowe siły, bo ludzie mają chęć spotykania się ze sobą, robią to dla przyjemności. A na tej naszej wsi w głębi Puszczy Kurpiowskiej nic nie ma poza tym, co mamy w sobie. Więc słuchamy starszych ludzi, ich opowieści, śpiewu… Potem sami próbujemy to robić.

Zespół "Carniacy" jest wielopokoleniowy: najstarszy członek ma ponad 90 lat, najmłodszy jest jeszcze w podstawówce. Zespół istnieje od 1935 roku a we wsi nie ma domu, z którego przynajmniej jeden domownik nie byłby członkiem zespołu. Cieszy liczny udział młodzieży. Zespół to ne tylko śpiew, ale i instrumenty. Grający uczyli się w szkole muzykantów ludowych, będącej również lokalną inicjatywą.

Z parafii, do której należy Czarnia, pochodził brat Zenon Żebrowski – franciszkański misjonarz w Japonii, bardzo ceniony w Karju Kwitnącej Wiśni. Pomnik brata Zenona stoi również w Czarni, a nowym pomysłem jest wykonywanie piesni kurpiowskich z akompaniamentem isntrumentów japońskich.

O tym, jak odnaleźć talent w młodych ludziach i o tym, dlaczego zespół schodząc ze sceny nigdy sięnie kłania można się dowiedzieć słuchając rozmowy z Witoldem Kuczyńskim, którą przeprowadził Jakub Borysiak.

Zobacz więcej na temat: gimnazjum Japonia
Czytaj także

Bez wycinanek nie ma adwentu

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2010 05:00
W tradycji Kurpiów wciąż kultywuje się pradawne adwentowe zwyczaje. W „Źródłach” o wycinaniu kwiatków z bibuły, robieniu zabawek na choinkę i przystrajaniu domu, czyli o tym wszystkim, bez czego Kurpie nie mogą dobrze przeżyć adwentu.
rozwiń zwiń