Pani Leokadia wspominała, że kiedyś na lubelskich wsiach święcono niemal wszystkie produkty spożywane podczas świąt Wielkiejnocy. - W święconce musiał być cały ser, kilogram masła, specjalnie upieczona bułka, cała kiełbasa i szynka, pół kopy jajek i pół kilo soli - wyliczała.
W rozmowie z Anną Szewczuk pani Leokadia opowiadała, jaką sensacją kulinarną było pojawienie się na świątecznym stole, "czegoś na co ponoć mówiono: sos".
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzenie: Anna Szewczuk
Goście: Zofia Kucharczyk z Gałek, Leokadia Prokopczuk z Zanowinia
Data emisji: 4.04.2015
Godzina emisji: 9.30
bch/ag